Oceniamy siłę drużyn. TŻ Ostrovia? To nie musi być błyskawiczny spadek. "Dziadki" mogą dać utrzymanie

WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Nicolai Klindt
WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Nicolai Klindt

Eksperci skazują ekipę z Ostrowa Wielkopolskiego na rychły spadek z Nice 1 LŻ. Według nas, ekipa beniaminka dysponuje dużym potencjałem i może sporo namieszać na zapleczu PGE Ekstraligi. Wiele będzie zależeć od najbardziej doświadczonych zawodników.

PIERWSZA LINIA: Nicolai Klindt, Tomasz Gapiński, Grzegorz Walasek

W Ostrowie po awansie postanowiono mocno przewietrzyć szatnię. Ze składu, który wywalczył Nice 1.LŻ. po dwumeczach barażowych z Polonią Piła ostało się tylko dwóch zawodników. Reszta, albo nie znalazła aprobaty w oczach sztabu szkoleniowego, albo sama uznała, że nie udźwignie ciężaru ligi wyżej i wybrała pewniejsze pieniądze w 2. LŻ. Jak np. Bjarne Pedersen, którego próbowano bezskutecznie namówić do pozostania.

Dużym sukcesem jest z pewnością zatrzymanie trzeciego pod względem skuteczności zawodnika w 2 LŻ. - Nicolaia Klindta. Drużyna została bez Polaków więc kolejną palącą sprawą było znalezienie odpowiednich kandydatów. Pod uwagę brano kilka wariantów. Ostatecznie górę wzięła filozofia oparta na doświadczeniu i opanowaniu. Ostrovia chce w zbliżających rozgrywkach spokojnie się utrzymać, a żeby osiągnąć cel, przydadzą się zawodnicy zahartowani bojach, sprawdzeni w meczach o najwyższą stawkę. Znający smak walki o medale, ale też tacy, którym widmo spadku zajrzało w oczy. Walasek i Gapiński idealnie pasują do tego opisu. Wielkim atutem całego tercetu będzie znajomość owalu w Ostrowie. Każdy podkreśla, że świetnie się na nim czuje, a jeżeli słowa zostaną zamienione w czyny, beniaminek może pokusić się o miłą niespodziankę.

OCENA: 4

DRUGA LINIA: Aleksandr Łoktajew, Sam Masters, (Renat Gafurow)

By spróbować chociaż zmierzyć się z czymś więcej aniżeli spokojne utrzymanie, potrzebne jest solidne wsparcie do parowych. A zerkając na tę formację, w przypadku Ostrovii nie jest już tak kolorowo. Wszystkich, których wytypowaliśmy do pomocników dla liderów, to faceci po większych bądź mniejszych przejściach. Masters nie sprawdzał się w Lublinie, a Łoktajew wykręcił przyzwoitą średnią, ale czuł się w Łodzi niedoceniany. Teraz otrzymują kolejną szansę na tym samym szczeblu rozgrywkowym. Kto wie, czy nie jest to dla nich być albo nie być w Nice 1 LŻ.

Masters postanowił wrócić ponadto do zespołu, w którym wypłynął na szerokie wody. W odwodzie pozostaje Gafurow. Rosjanin to solidna marka, ale znów przeskakuje ligę wyżej, a to również wiąże się z pewnymi znakami zapytania przy jego nazwisku. Na początku wystąpi pewnie w roli straszaka i wskoczy do składu za najsłabsze ogniwo. Jego dużym atutem będzie fakt, że w ubiegłorocznym sezonie zdążył poznać lokalne środowisko od podszewki. Poza tym jest bardzo towarzyskim i niekonfliktowym człowiekiem, dzięki czemu aklimatyzacja i wkomponowywanie nowych kolegów do zespołu powinno przebiegać bez zarzutów.

OCENA: 3

JUNIORZY: Kamil Nowacki, Marcin Kościelski, (Sebastian Szostak)

W Ostrowie powstała mała armia zaciężna. Prezes Radosław Strzelczyk, by skompletować tę formację, musiał posiłkować się wypożyczeniami. Spore nadzieje są wiązane z najmłodszym - Szostakiem. Ale to wciąż melodia przyszłości. Trener Mariusz Staszewski to jeden z najzdolniejszych trenerów-menedżerów młodego pokolenia i niewątpliwie będzie wiedział jak rozważnie wprowadzać go do zespołu ligowego. Ze względu na wiek pierwsza dwójka przynajmniej w pierwszych paru kolejkach nie musi martwić się o wyjazd na tor. Oddech Szostaka poczują na plecach, gdy ten ukończy szesnasty rok życia. Wówczas "puści" go punkt regulaminu mówiący o tym, że do tego czasu może uczestniczyć tylko i wyłącznie w zawodach młodzieżowych.

OCENA: 3

ZOBACZ WIDEO Janusz Kołodziej był na granicy wyczerpania. Krok od anoreksji

Źródło artykułu: