Nie zamierza być tylko bratem zawodnika Fogo Unii. Todd chce wyjść z cienia Brady'ego

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Brady Kurtz
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Brady Kurtz

Do tej pory większość kibiców kojarzyła Todda Kurtza tylko dlatego, że zna jego brata. Brady to żużlowiec już uznany na światowych torach. Teraz w Polsce chce pokazać się także starszy z dwójki rodzeństwa.

Todd Kurtz ma 26 lat i na debiut w Polsce zdecydował się dość późno. Jak doszło do tego, że podpisał kontrakt w Rawiczu? - Ten klub ma fuzję z Lesznem, jak wszyscy wiemy. A Brady jeździ w Unii i tam ma swój cały warsztat. To w Lesznie spędza najwięcej czasu. A Rawicz to zaledwie kilkadziesiąt kilometrów stamtąd, więc dla mnie to świetne rozwiązanie. Wiem, że Unia to wielki klub. Mojemu bratu jest tam bardzo dobrze i liczę, że mi będzie tak samo w Kolejarzu. Za możliwość startów musze podziękować Piotrowi Rusieckiemu, który mi pomógł - mówi zawodnik.

Aby jeździć w Polsce, przeważnie trzeba pewien poziom sportowy już prezentować. Czy nasz rozmówca jest więc gotowy?

- Nie widzę powodu, dla którego miałbym nie być. Polska liga jest bardzo trudna. Wiem o tym. Mam jednak dobry sprzęt i do startów u was jestem gotowy. Muszę tylko przed sezonem odbyć kilka treningów, by się dopasować. Wtedy będę już w stu procentach pewien, że dam radę - tłumaczy.

Gdy dwóch lub więcej braci jeździ na żużlu, często wzajemnie sobie pomagają, nawet podczas zawodów indywidualnych. Czy tak samo jest u Kurtzów? - Oczywiście. Byłem już nawet w Lesznie na treningu. Na kilku meczach pojawiłem się z bratem. Razem mieszkamy w Anglii i o wszystkim rozmawiamy. Pomagamy sobie w każdej sytuacji, w której możemy to zrobić - zakończył.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: wielki wyczyn jednonogiego kolarza. Ukończył wyścig na 200 km

Źródło artykułu: