Max Fricke i Kenneth Bjerre klubowymi kolegami. Spora odpowiedzialność na barkach Australijczyka

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Max Fricke
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Max Fricke

W przyszłym roku w szeregach Belle Vue Aces zabraknie miejsca dla Craiga Cooka. W Manchesterze nadal startować będą Max Fricke i Kenneth Bjerre. Australijczyk ma być kapitanem i liderem zespołu.

W ostatnich dniach kibice Belle Vue Aces żyli tym, że z klubem po ośmiu latach pożegnał się Craig Cook. Działacze z Manchesteru zrobili jednak wiele, aby fani nie tęsknili za brytyjskim żużlowcem. W poniedziałek ogłosili podpisanie kontraktów z Maxem Fricke oraz Kennethem Bjerre.

Dla Australijczyka będzie to kolejny sezon spędzony w barwach "Asów". Fricke ma być numerem jeden w zespole prowadzonym przez Marka Lemona. Za to Duńczyk miał okazję punktować dla Belle Vue w roku 2017.

- Pominięcie Kennetha w planach na miniony sezon było trudną decyzją. Zadecydował jednak regulamin, który pozwalał na zakontraktowanie tylko jednego żużlowca ze średnią powyżej 8 punktów na mecz. Kenneth był wtedy załamany tym, że nie dostanie od nas szansy. Dlatego cieszymy się, że wraca do nas. To profesjonalista, który potrafi regularnie punktować na dobrym poziomie - powiedział Lemon.

Z kolei Fricke z roku na rok rozwija się na Wyspach. To właśnie klub z Manchesteru jako jeden z pierwszych poznał się na talencie Australijczyka. - To jedna z wyróżniających się postaci minionego sezonu. Mieliśmy przyjemność oglądać go w akcji do tej pory. Na naszych oczach z utalentowanego młodzieżowca przemienił się w lidera światowej klasy. Wydaje mi się, że rola kapitana przypadła mu do gustu. Dobrze się w niej spisał i czuliśmy, że warto mu ją powierzyć również w kolejnym sezonie - dodał Lemon.

ZOBACZ WIDEO Janusz Kołodziej był na granicy wyczerpania. Krok od anoreksji

Komentarze (0)