Polonia Bydgoszcz znowu spotkała się z kibicami. Tym razem najciekawsze były żużlowe historie

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Rene Bach
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Rene Bach

Kilka dni temu odbyło się drugie już jesienno-zimowe spotkanie klubowe w Bydgoszczy. Kibice znów licznie się stawili. Nie zabrakło ciekawych pytań i zabawnych historii.

Jesienno-zimowe spotkania klubowe w Bydgoszczy odbywają się co trzy tygodnie i dają kibicom możliwość obejrzenia klubowych trofeów, zwiedzenia wieżyczki sędziowskiej czy dotknięcia motocykla żużlowego. Fani są spragnieni takiej wiedzy, bowiem raczej ciężko o dostęp do niej w trakcie sezonu. Pada mnóstwo interesujących pytań, dotyczących nie tylko spraw ściśle związanych z meczami. Wiele tematów "okołożużlowych" również kibiców ciekawi.

Spotkanie przebiegło w podobnie miłej atmosferze, jak poprzednie. Najpierw grupa zwiedziła pomieszczenie z klubowymi pamiątkami, które zrobiły spore wrażenie. Następnie udano się na tor, gdzie analizowano newralgiczne miejsca - wyjścia z łuku czy linię start-meta. Kibice zauważyli również, że banda przy Sportowej jest przygotowana na upadki i przyjmuje siłę uderzenia zawodnika, ratując mu przy tym zdrowie.

Na koniec cała grupa zebrała się w parku maszyn, gdzie przez długi czas opowiadano śmieszne historie związane z bydgoskim żużlem, a także z samymi zawodnikami. Głównym bohaterem opowieści był Dimitri Berge. Nieumiejętność bukowania biletów lotniczych u Francuza potrafi rozbawić nawet jego samego. Tym bardziej rozśmieszyła kibiców, którzy z pewnością nie żałowali czasu spędzonego na stadionie.

ZOBACZ WIDEO Janusz Kołodziej był na granicy wyczerpania. Krok od anoreksji

Źródło artykułu: