Wicemistrz świata z 2017 roku ostrożnie podchodzi do nowej drużyny Falubazu Zielona Góra. Zespół, wzmocniony m.in. Nickim Pedersenem i Martinem Vaculikiem, na papierze wygląda o niebo lepiej niż w minionym sezonie. Pytanie jednak, jak to przełoży się na tor?
- Czy siła wzrosła? To się okaże na torze. Nasz sport często pokazuje, że nazwiska nie zawsze przynoszą oczekiwany wynik. Pewne jest natomiast to, że przy słabszej dyspozycji jednego z zawodników, reszta będzie mogła pociągnąć wynik - podkreśla Patryk Dudek w rozmowie z FalubazTV.
- Tę sytuację można porównać do naszej drużyny z sezonu 2017, gdy mieliśmy Jarka Hampela i Jasona Doyle'a. Gdy jednemu w czasie zawodów podwinęła się noga, reszta dała z siebie wszystko. Pod tym względem trochę odpocznie psychicznie. Będę wiedział, że pozostali seniorzy są naprawdę dobrzy - dodaje żużlowiec. Przypomnijmy, że Falubaz w 2017 roku zakończył sezon tuż za podium.
Forma Falubazu w przyszłym roku to niewiadoma. Zagadką nie jest natomiast stan zdrowotny Patryka Dudka. - Z moim zdrowiem jest bardzo dobrze. Wszystko układa się pomyślnie, zgodnie z założeniami. Bezproblemowo będę przygotowany do przyszłego sezonu - zapewnia uczestnik cyklu Grand Prix, który z powodu kontuzji ręki (złamanie kości ramiennej) przedwcześnie zakończył miniony sezon.
ZOBACZ WIDEO Kołodziej o Unii Tarnów: "Musiałem odejść. Gdybym został, to musiałbym zakończyć karierę"