42-letni Grzegorz Walasek wystąpił w siedemnastu meczach PGE Ekstraligi w barwach Cash Broker Stali Gorzów. Notował nieco ponad 4 punkty na mecz. Wojciech Dankiewicz wspomina jednak majowy wygrany mecz z gorzowian z Falubazem Zielona Góra (47:43). Wówczas to punkty Walaska zaważyły o zwycięstwie.
- Jego 10 punktów miało wpływ na wynik Stali. Oczywiście notował wpadki, ale generalnie dawał radę. Torunianie mogą w tej chwili troszeczkę żałować, że oddali tego zawodnika. Kto wie, może gdyby Grzegorz jeździł, Get Well znalazłby się w pierwszej czwórce - mówi ekspert nSport+.
W kwietniu Get Well Toruń wypożyczył Walaska do Stali ze względu na kontuzję Martina Vaculika, jednak nawet po powrocie Słowaka 42-latek otrzymywał szanse i był wstawiany do składu meczowego. Przed sezonem 2019 wiele klubów Nice 1.LŻ ma ochotę nawiązać współpracę z Walaskiem m.in. Stal Rzeszów i MDM Komputery TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp.
Nasz rozmówca podkreśla, że los tego żużlowca nie jest przesądzony i można nawet wyobrazić sobie jego pozostanie w najlepszej lidze świata. - Mamy deficyt zawodników na rynku transferowym i nie jest powiedziane, że nie zobaczymy Walaska w PGE Ekstralidze w sezonie 2019. Niemniej kontrakt w pierwszej lidze nie będzie żadną ujmą. Zobaczymy, co się wydarzy. Co roku Grzesiek jest pokerowym graczem i nie inaczej będzie w tym okienku. Nie podejmuje pochopnych decyzji i za to go cenię - kończy Dankiewicz.
Przynależność klubową Grzegorza Walaska poznamy już niebawem. Okienko transferowe rozpoczyna się 1 listopada i zakończy się 14 listopada. Wówczas wszystko będzie jasne.
ZOBACZ WIDEO Bilety na SGP w Warszawie - jak i gdzie kupić?
Tak jak medialny Zengota...występując w Lesznie...decydowal o wyniku meczu z Falubazem i wresz Czytaj całość