Podziękowanie Grzegorzowi Zengocie oraz przede wszystkim angaż Nickiego Pedersena i Martina Vaculika to były takie ruchy Falubazu, które wstrząsnęły żużlowym środowiskiem i transferową giełdą. Kolejnej porcji wrażeń zielonogórzanie już nam raczej nie zafundują. Od jakiegoś czasu wiadomo, że dogadali się z Norbertem Krakowiakiem (chciał go też Get Well Toruń), który wzmocni juniorkę. Stworzy on ciekawą parę z Mateuszem Tonderem. Ma też zostać Sebastian Niedźwiedź.
Niedźwiedź nie ma może za sobą jakiegoś porywającego sezonu, rozwój komplikowały mu kontuzje, ale w kilku biegach pokazał się z dobrej strony. W sezonie 2019 ma być rezerwowym jeżdżącym pod numerami 8 i 16. Dla niego, ale i też dla klubu, może to być dobre rozwiązanie. Pod warunkiem, że Sebastian podpisze też kontrakty na starty w dwóch ligach zagranicznych i będzie tam w miarę regularnie startował. Jeśli tak się stanie, to czekanie na okazję w Falubazie nie powinno być dla niego ani stresujące, ani nazbyt kłopotliwe. Poza tym stać go na to, by od czasu do czasu dać dobrą zmianę. Z pewnością będzie też niezłym zabezpieczeniem w razie kontuzji.
Jeśli Falubaz nie wywróci obecnych koncepcji do góry nogami (nie strzeli im do głowy pomysł z Kacprem Woryną), to można już powoli szacować siłę zespołu, który Adam Skórnicki poprowadzi w pojedynkę. Nic bowiem nie wskazuje na to, by miał wypalić wcześniejszy pomysł z Rafałem Dobruckim. Po odejściu ze Sparty skłania się on do skupienia się na pracy z kadrą juniorów.
ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo 2019 PZM Warsaw FIM SGP of Poland
Pan Dariusz usiadł w samolocie koło małej dziewczynki (ok 7-9 lat).
Pan Dariusz zagadał do dziewczynki czy ma ochotę trochę z nim porozmawiać.
Dziewczynka Czytaj całość
Juz sobie wyobrażam jak po 3 serii startów Nic Czytaj całość