Mural znajdujący się na rodzinnym osiedlu klanu Gollobów - Miedzyniu był jedną z wielu inicjatyw wsparcia dla mistrza świata z 2010 roku. Pomysł na dzieło upamiętniające legendę polskiego żużla zjednoczył całe środowisko czarnego sportu. Do zbiórki pieniędzy na portalu PolakPotrafi.pl dorzucali się kibice, działacze i zawodnicy z całej Polski i świata.
Wreszcie, w sobotę 6 października, w przeddzień hucznie zapowiadanego turnieju "Asy dla Tomasza Golloba" miało miejsce oficjalne otwarcie muralu. Bartek Bujanowski dokonał ostatnich poprawek na dziele, a pomysłodawca projektu - kierownik Polonii Marcin Stawluk uroczyście przeciął wstęgę. Bydgoszczanie nie mogli wyjść z podziwu. Rzeczywiście, szeroki na piętnaście metrów obraz wyglądał zachwycająco.
Niestety, taki stan rzeczy nie trwał zbyt długo. Pod osłoną nocy nieznani sprawcy namazali na muralu bliżej nieokreślone znaki. W oczy rzuca się przede wszystkim symbol "Polski Walczącej".
Marcin Stawluk nie kryje zdenerwowania, ale uspokaja wszystkich sympatyków bydgoskiego mistrza. Na swoim facebookowym profilu pisze: "Kilkumiesięczna praca wielu ludzi została dziś bezmyślnie zniweczona. Obiecuję, że naprawimy mural i zabezpieczymy tak, aby żadna hiena nie podniosła więcej ręki na mural Tomka Golloba. Postscriptum. Dzięki za dodatkową reklamę ;) Muralowicze głowa do góry. Co nas nie zabije to nas wzmocni!!!"(pisownia oryginalna). Kierownik Polonii przestrzega też przed przedwczesnym wydawaniem wyroków. Na komentarze obwiniające kibiców bydgoskiego Zawiszy odpisał: "Na moje nie jest to sprawka kibiców Zawiszy. Własnie wróciłem z miejsca zniszczenia. Kibice nie latają z wałkami i z farbą w worku".
ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo 2019 PZM Warsaw FIM SGP of Poland