IMŚJ: Bitwa polsko-polska w Pardubicach. Drabik może przeżyć deja vu (zapowiedź)

WP SportoweFakty / Romuald Rubenis / Maksym Drabik (kask czerwony) i Bartosz Smektała (niebieski)
WP SportoweFakty / Romuald Rubenis / Maksym Drabik (kask czerwony) i Bartosz Smektała (niebieski)

W tegorocznych Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów Maksym Drabik wygrał 13 z 14 wyścigów. Jego przewaga nad Bartoszem Smektałą nie jest jednak przesadnie duża - wynosi 6 punktów. W piątek w Pardubicach obaj stoczą bój o złoto.

Dokładnie rok temu bez jednego dnia Maksym Drabik w wielkim stylu zdobył w Pardubicach złoty medal IMŚJ. Na czeskim torze nie miał sobie równych, wygrywając wszystkie siedem biegów. Był nie do złapania. Mijają 364 dni i 20-latek staje przed szansą powtórzenia sukcesu i przeżycia pewnego rodzaju deja vu.

Dwie rundy, jedna zguba

Drabik jest bowiem nie do złapania także w tegorocznym czempionacie. Polak wygrał z kompletem punktów drugą rundę w Lesznie, a tylko jedno "oczko" zgubił w pierwszych zawodach w Daugavpils. Jedynym jego pogromcą był jak do tej pory Robert Lambert. Drabikowi nie przeszkadza absolutnie nic. Ani wspomniany Brytyjczyk, który traci do niego aż 11 punktów, ani "koalicja leszczyńska", a więc Bartosz Smektała i Dominik Kubera.

Na swoim torze pod koniec lipca obaj mieli nadzieję, że zdołają pokonać Drabika i przy tym urwą mu kilka punktów, ale nic z tego nie wyszło. Zawodnik Betard Sparty Wrocław jeździł jak zaprogramowany, korzystając z fenomenalnych silników przygotowanych przez Ryszarda Kowalskiego. Smektała także jeździł znakomicie, ale stracił do rywala trzy punkty, z kolei Kubera w finale spowodował upadek Drabika i skomplikował sobie walkę o brązowy medal.

- Pięć punktów to dużo, więc trudno będzie to odrobić, ale zamierzam walczyć do końca - przyznaje leszczynianin, który tyle właśnie traci do trzeciego Lamberta. Ten liczy nawet na wyższą pozycję. - Na początku spróbuję zaatakować wyższą pozycję, a jeśli się nie uda, to będę bronił tego, co mam - odpowiada Brytyjczyk. Obaj nie kryją przy tym, że owal w Czechach im nie służy. Dobitnie świadczy o tym fakt, że przed rokiem Lambert i Kubera spisali się na nim poniżej oczekiwań, zajmując odpowiednio: 14. i 15. miejsce.

Bitwa polsko-polska

Gdy pod koniec czerwca ruszała rywalizacja w IMŚJ, zapowiadaliśmy tegoroczny cykl jako starcie polsko-brytyjskie. Z jednej strony nasi rodacy, z drugiej Wyspiarze. Obok Lamberta kibice Lwów Albionu mocno liczyli na Daniela Bewleya. Rudowłosy nastolatek był w tym roku rewelacją na kilku frontach, ale w juniorskich mistrzostwach jeździł dość nierówno. Wprawdzie był trzeci w Lesznie, ale szanse na medal i tak miał małe. Ostatnie nadzieje zostały rozwiane wraz z doznaniem ciężkiej kontuzji pod koniec sierpnia w jednym z meczów Championship.

Lambert, który smak medalu w IMŚJ poznał już przed dwoma laty, gdy wywalczył brąz, został więc sam. W klasyfikacji generalnej Brytyjczyk jest otoczony przez Biało-Czerwonych, ale marzenia o złotym krążku musi odłożyć do przyszłego roku. W tym jest on raczej na pewno zarezerwowany dla któregoś z Polaków. Drabik ma sześć punktów przewagi nad Smektałą i jest faworytem, choć ostatnio miał problem z ustabilizowaniem formy. W Pardubicach szykuje się więc bitwa polsko-polska. Obecna przewaga wcale nie musi wydawać się przesadnie duża.

Dogonić dwóch wielkich

Jeśli Drabik utrzyma prowadzenie do końca, przejdzie do historii jako pierwszy Polak, który wywalczył dwa złote medale w IMŚJ i trzeci zawodnik, który zdobył w tej kategorii dublet, czyniąc to zarazem rok po roku. Wcześniej udało się to Emilowi Sajfutdinowowi (2007-2008) i Darcy'emu Wardowi (2009-2010).

Piątkowe zmagania najlepszych młodzieżowców na świecie to początek trzydniowych emocji w Pardubicach. W sobotę odbędzie się Zlata Stuha, a w niedzielę swoista wisienka na torcie, czyli Zlata Prilba. Na liście startowej wiele znakomitości, m.in. Jason Doyle i Nicki Pedersen.

Lista startowa finału IMŚJ w Pardubicach:

1. Robert Chmiel (Polska)
2. Nick Skorja (Słowenia)
3. Daniel Kaczmarek (Polska)
4. Gleb Czugunow (Rosja)
5. Zach Wajtknecht (Wielka Brytania)
6. Jan Kvech (Czechy)
7. Joel Kling (Szwecja)
8. Robert Lambert (Wielka Brytania)
9. Frederik Jakobsen (Dania)
10. Bartosz Smektała (Polska)
11. Filip Hajek (Czechy)
12. Maksym Drabik (Polska)
13. Andreas Lyager (Dania)
14. Davis Kurmis (Łotwa)
15. Dominik Kubera (Polska)
16. Patrick Hansen (Dania)

17. Patrik Mikel (Czechy)
18. Josef Chlupac (Czechy)

Początek: godz. 19:15
Transmisja: Eleven Sports 2
Sędzia: Christina Turnbull (Wielka Brytania)

Terminarz finałów IMŚJ:
29 czerwca - 1. finał - Daugavpils (Łotwa)
22 lipca - 2. finał - Leszno (Polska)
28 września - 3. finał - Pardubice (Czechy)

MZawodnikKrajPkt
1. Wiktor Przyjemski #505 Polska 20
2. Bartosz Bańbor #137 Polska 18
3. Sebastian Szostak #355 Polska 16
4. Philip Hellstroem-Baengs #243 Szwecja 14
5. Mikkel Andersen #97 Dania 12
6. Mathias Pollestad #999 Norwegia 11
7. Nazar Parnicki #785 Ukraina 10
8. William Drejer #545 Dania 9
9. Leon Flint #22 Wielka Brytania 8
10. Francis Gusts #144 Łotwa 7
11. Jakub Krawczyk #110 Polska 6
12. Villads Nagel #108 Dania 5
13. Jesper Knudsen #117 Dania 4
14. Bastian Pedersen #388 Dania 3
15. Anton Jansson #16 Szwecja 2
16. Casper Henriksson #43 Szwecja 1

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po gorzowsku

Źródło artykułu: