Drużyna Stanisława Chomskiego nie pozostawiła cienia wątpliwości, że to właśnie jej należał się awans do wielkiego finału PGE Ekstraligi. Cash Broker Stal wygrała oba mecze półfinałowe z forBET Włókniarzem Częstochowa (49:41, 51:39) i w pewnym stylu zameldowała się w najważniejszym dwumeczu sezonu.
- Nie chcieliśmy dać tego wyrwać. Po drodze co prawda przytrafiły się nam pechowe sytuacje, takie jak defekt Kasprzaka czy wykluczenie Vaculika, ale nie przeszkodziło to nam w odniesieniu dobrego wyniku. To jest najważniejsze. Jeśli taki pech nie dopadnie nas w meczach finałowych, to będziemy w stanie stworzyć z Unią dobre widowisko - mówi o rewanżowym spotkaniu półfinałowym Szymon Woźniak w rozmowie z "Radiem Zachód".
Gorzowianie w półfinałowej batalii udowodnili, że są piekielnie mocną drużyną. A trzeba podkreślić, że nadal są w niej rezerwy (zawodnik pod numerem "2" lub "10" - Grzegorz Walasek i Linus Sundstroem w obu meczach z Włókniarzem zdobyli w sumie cztery punkty).
Pewne wygrane w konfrontacji z częstochowianami pozwalają Cash Broker Stali Gorzów optymistycznie myśleć przed decydującym dwumeczem w sezonie. - Oczywiście, że jesteśmy zbudowani tym występem. To była dla nas dobra lekcja, bo mamy jeszcze nad czym pracować i co poprawiać. Mamy teraz kilka dni, by tak się stało - dodaje Woźniak.
Cash Broker Stal Gorzów w finale PGE Ekstraligi zmierzy się z Fogo Unią Leszno. Pierwsza odsłona najważniejszej rywalizacji w tym sezonie odbędzie się w najbliższą niedzielę, na stadionie im. Edwarda Jancarza.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Dryła, nSport+: Widziałem w piątce Sajfutdinowa, zamiast Woffindena
Powodzenia w finale :) #ZawszeRazem :)