Zyski z Grand Prix od kilku lat stanowią mocną pozycję w budżecie Cash Broker Stali Gorzów. Od 2011 roku działa mechanizm, że miasto kupuje od BSI licencję, a potem przenosi prawo do organizacji na klub. Stal musi pokryć związane z tym koszty (choć i tu zdarza się, że miasto pomaga), ale może też liczyć na ogromne zyski. Zwykle wpada do kasy około 1,8 miliona złotych. To jest kasa, za którą można sfinansować kontrakt ligowej gwiazdy. W sezonie 2019 tych pieniędzy jednak nie będzie.
- Zacznę od tego, że na braku Grand Prix straci nie tylko Stal, ale i miasto, bo ta impreza już wpisała się na stałe do kalendarza życia społecznego - mówi nam Michał Kugler, były wiceprezes Stali. - Zarabiał nie tylko klub, ale i taksówkarze, restauratorzy, hotelarze i sklepikarze. Jednak i tu się zgadzam, dla Stali będzie ta strata najbardziej dotkliwa.
- Mam jednak nadzieję, że ta strata nie skończy się zaciskaniem pasa - komentuje Kugler. - Firm kochających Stal jest wiele, więc tu trzeba zakasać rękawy, trochę pochodzić i będzie z tego sporo gotówki. Pamiętajmy też, że za rok wchodzi nowy, gigantyczny kontrakt telewizyjny, a to też większe zyski. Do tego Stal ma robić finał DPŚ lub Speedway of Nations, więc tu też coś wpadnie. Myślę sobie, że nie powinno być źle, że dziurę uda się załatać, ale z pewnością potrzeba wytężonej pracy.
Mała uwaga z naszej strony. Jeśli Stali potraktuje kasę z telewizyjnego kontraktu, jako środki na załatanie dziury, to będzie w stosunku do innych na minusie. Oczywiście zakładając, że siedem pozostałych klubów nie zanotuje strat w budżecie.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Dryła, nSport+: Widziałem w piątce Sajfutdinowa, zamiast Woffindena
Wszyscy wiemy ze każda porażka Stali Gorzów, a tym bardziej zarządu i prezesa Zmory TO MIÓD NA PAŃSKIE SERCE, ale nie cieszyłbym się tak na pana miejscu.
W 2019 r Stal ma umow Czytaj całość
stal zarabiala minion a nie 1.8 czy tym.bardziej 2mln o ktorych sie napisalao pseudo Czytaj całość
2. Najprawdopodobniej awansujemy do finału, a więc sezon b Czytaj całość