Oświadczenie Ireneusza Nawrockiego to niejako potwierdzenie słów Marcina Janika - prawej ręki właściciela Stali Rzeszów - które padły w rozmowie z WP SportoweFakty (czytaj więcej TUTAJ).
Pełna wersja oświadczenia Ireneusza Nawrockiego (pisownia oryginalna):
"Jako że ostatnio jest olbrzymia nagonka na Nasz Klub, a w szczególności na moją osobę, to pragnę kilka spraw wyjaśnić.
Po pierwsze - większość z tych pseudo nowin to wierutne bzdury - Klub w stosunku do zawodników nie ma żadnych, regulaminowych zaległości, powiem więcej - 2 dni przed tą nagonką byliśmy w pierwszej trójce, jeżeli chodzi o wypłaty dla zawodników. Niektórzy mieli nawet nadpłaty. Mówimy tu o wypłatach z ramienia umowy z Klubem i umowy ze sponsorem. W tym sezonie zostało wypłacone zawodnikom ponad 1 100 000 zł. A kolejne przelewy idą w tym i przyszłym tygodniu.
Niektórzy nawet do tego się przyczepili ponieważ wg. regulaminu punktów, Stal zdobyła za mniej niż połowę tej kwoty, natomiast ja liczę wszystko, ponieważ Klub jeszcze nie zarabia na tyle, żeby się samofinansować i muszę zasilać kasę z prywatnych środków a umowy sponsorskie są też z moja firmą deweloperską, wobec czego wypłaty dla zawodników pochodzą z moich pieniędzy. Dowodem może być chociażby to, że zaprosiłem GKSŻ na kontrolę do nas. Oczywiście czasami jest opóźnienie kilka dni, ale jest to spowodowane problemami jeszcze z poprzedniego roku, nie zawsze jest prostą sprawą przetransferowanie prywatnych pieniędzy na konto spółki. Poza tym Pan, który nazywa się dziennikarzem, a który nim wg. moich norm nie jest i nigdy nie będzie, napisał o buncie zawodników - każdy niech sobie odpowie czy w Rawiczu, gdzie chory Greg, Morris poobijany i Karol z anginą wygrali z trzecią drużyną w tabeli, na ich torze było widać bunt?
Po drugie, wielkie zamieszanie z Gregiem, bo chory a na drugi dzień jeździ na rowerze. Otóż jak ktoś nie ma pojęcia co to jest grypa żołądkowa to niech poczyta zanim napisze bzdury. Nieraz przechodzi po kilku godzinach, ale czasami po kilku dniach i jest baaardzo dokuczliwa :-). Czy są zaległości w stosunku do niego? Tak trochę jest, ponieważ mamy trochę inną umowę i miałem poślizgi z powodu moich pobytów w szpitalu, ale cały czas o tym rozmawiamy i dopinamy, aby było załatwione w tym miesiącu. Proszę przy okazji przeczytać pana z PS - "płaci tylko Hancockowi i Jędrzejakowi a inni nie dostali grosza" można sobie dopowiedzieć jaką wartość ma pozostała część artykułu.
Po trzecie, Kowalik. Był szybszy od nas, miał dostać wymówienie po meczu z Bydgoszczą. Na razie nie mogę i nie chcę się wypowiadać na jego temat bo nie wiem co mi prawnie wolno, ale dałem mu szansę na przeprosiny i zdementowanie tych swoich wypowiedzi. Mogę jedynie podać powód podstawowy, dlaczego chcieliśmy się z nim rozstać. Praktycznie całą pracę w Klubie wykonuje Janusz Stachyra, jest trening to o 4 rano już jest na stadionie, dotyczy to również pracy z młodzieżą. Ale najważniejsze jest to, że praktycznie wszyscy zawodnicy Pana Kowalika nie chcieli, a ostatnio dowiedziałem się od kilku dziennikarzy, że sieje zamęt, wypowiada się obraźliwie na nasz temat i jeszcze parę innych kwestii, których na razie nie chcę ujawniać.
Po czwarte, to chciałem troszkę wylać moich wątpliwości. Wszyscy doradzali mi, aby nie czytać na SF komentarzy, ale ja jestem twardy i czytam. Większość z tych hejtowców to widzę, że naprawdę piszą niedorozwinięci i pojawiają się pod każdym artykułem, nieważne czy drużyna z 1, 2 czy z Ekstraligi, są najmądrzejsi. Ale są też prawdziwi Kibice i są też Kibice Stali. Co prawda większość cały czas wspiera nasze działania i broni przed atakami trolli, ale pojawiły sie też i odmienne zachowania, które również mają miejsce w samym Rzeszowie i to mnie bardzo boli. Jak ostatnio były ekscesy kibiców w Toruniu przeciw działaczom klubu to myślałem, że w Rzeszowie to nie możliwe, tu są inni ludzie itd. niestety się zawiodłem, ponieważ niektóre esemesy, mimo że nie ma w nich bezpośrednich oskarżeń to jednak kłują jak igła.
Przyszedłem do Rzeszowa, pomimo że mogłem mieć kilka innych klubów z pierwszej ligi, gdzie walczyłbym teraz o wejście do Ekstraligi, dużo mniej zadłużonych, a niektóre nawet na sporym plusie. Nie przegraliśmy ani jednego meczu, a Kibice i to nawet zrzeszeni mają wątpliwości, wg mnie jest to nie fair. Nie sztuka być kibicem tylko przy super wygranych czy super rozkwicie. Na razie to cieszę się, że udało mi sie chociaż zbudować w samym Klubie atmosferę lojalności. Póki co mam wsparcie od większości zawodników i oczywiście od moich ludzi z biura. Wiele osób z mojego otoczenia biznesowego mówi mi- po co Ci to, ładujesz kasę, jesteś na każdym meczu, nie dbasz o zdrowie, a jeszcze Cię opluwają, zostaw to komuś i zajmij sie tym co umiesz najlepiej i nie masz wokół siebie wrogów. Nie zostawię, wprowadzę tak jak obiecałem Rzeszów do Ekstraligi, ale ten pierwszy deszczyk, bo myślę, że nie była to jeszcze burza pokazał na kogo mogę liczyć a z kim trzeba utrzymać dystans. Burza dopiero myślę zacznie się jak już całkiem wygramy konkurs na opiekę nad Reprezentacją Polski w Żużlu, bo od tego momentu jak przystapiliśmy do tego programu to zaczęła się cała nagonka.
Pozdrawiam i życzę więcej wiary. Oceńcie nas po sezonie.
Ireneusz Nawrocki
Prezes Speedway Stal Rzeszów S.A."
ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników Betard Sparty Wrocław
wisisz mu za 4 miesiące, czy nie?
Bo tu PIP i prawo pracy zaczynają funkcjonować