[tag=864]
Grupa Azoty Unia Tarnów[/tag] wygrywając z Cash Broker Stalą Gorzów, mogła sobie zapewnić bezpieczne utrzymanie, a na pewno przystępowałaby z większym komfortem do ostatnich spotkań rundy zasadniczej. W obecnej sytuacji drużyna Pawła Barana ma nóż na gardle i jakby nie liczyć jest skazana na baraż.
- Nasz problem polega na tym, że z Falubazem jedziemy w Zielonej Górze, a u siebie wygraliśmy z nimi tylko 47:43 - mówi Baran. - Nie pozostaje nam nic innego, jak zrobić bonus w Toruniu, co oznacza, że musimy tam zdobyć 40 punktów. Uważam, że to realny plan, choć nawet po kontuzji Holty łatwo o to nie będzie. A jeśli do bonusa dorzucimy wygraną za dwa z Włókniarzem, to będziemy mieć 11 punktów. To wystarczy do zajęcia siódmego miejsca, co daje nam baraż.
Trener Unii zdaje sobie sprawę, że barażu ciężko będzie uniknąć. - Chyba że Falubaz przegra w Grudziądzu 37:53, wtedy żadna z tych drużyn nie zgarnie bonusa i nie przeskoczy nas w tabeli - analizuje Baran, bo w jego kalkulacjach MRGARDEN GKM Grudziądz, poza meczem z zielonogórzanami, nie zdobędzie punktów, czyli skończy z 10 lub 11 punktami (opcja z bonusem za Falubaz). Jeśli chodzi o zielonogórzan, to im trener Unii daje szansę najwyżej na 4 punkty - bonus z GKM i wygrana za 3 z jego zespołem. - Oczywiście będziemy w Zielonej Górze walczyć i wierzę w mój zespół, ale jak robię chłodną kalkulację, to muszę zakładać najbardziej realny scenariusz - stwierdza Baran.
Falubaz, tak wynika z powyższych rachub, podobnie jak GKM, może skończyć z 10 lub 11 punktami. Unia, jeśli skasuje bonusa z Get Well Toruń i wygra z forBET Włókniarzem Częstochowa za dwa, także będzie miała 11 punktów na koniec. - Wiele wskazuje na to, że GKM lub Falubaz skończą z 11 punktami. Z każdą z tych drużyn, jeśli moje przewidywania się sprawdzą, będziemy mieć gorszy bilans dwumeczu, co oznacza siódme miejsce Unii. Do szóstego, tak jak powiedziałem wcześniej, potrzeba nam remisu w dwumeczu Falubaz - GKM - komentuje Baran.
Pytanie, dlaczego Unia nie zdołała wygrać ze Stalą, choć wcześniej potrafiła pokonać Fogo Unię Leszno (47:43). - Mecz meczowi nierówny. Z Unią wszystko idealnie zagrało, a ze Stalą już nie. Kenneth Bjerre przywiózł silnik po serwisie i po jednym dobrym biegu sprzęt przestał jechać. Nicki Pedersen miał problemy na starcie. Trudno jednak mieć pretensje, bo nikt nie jest maszyną. Możemy tylko żałować, że jak Peter Kildemand coś znalazł, to pojawił się kłopot u Nickiego - kończy Baran.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po tarnowsku
kończycie z 8 pkt ligę i pogódź się z tym.....