Żużlowiec Cash Broker Stali Gorzów doznał kontuzji kostki w drugiej połowie czerwca, w jednym z meczów szwedzkiej Elitserien. Po operacji Szymon Woźniak przez kilka tygodni odpoczywał od żużla. Na tor wrócił w tym tygodniu. - Pierwsze jazdy odbyłem w poniedziałek. Pomyślna próba spowodowała, że postanowiłem przyjechać też na wtorkowy trening, bo nic złego się nie działo. Chcę powoli wracać do rytmu startowego, bo wydaje mi się, że zdrowie już mi na to pozwala - mówi Woźniak w rozmowie z "Radiem Gorzów".
Nie da się ukryć, że 25-latek miał szczęście w nieszczęściu. Z kontuzją walczył bowiem w okresie, gdy nie startowała PGE Ekstraliga. - Jeżeli ta kontuzja kiedykolwiek miała się przytrafić, to rzeczywiście przytrafiła się w najbardziej odpowiednim momencie, jeżeli można tak w ogóle powiedzieć. Tak czy owak szkoda, bo co tydzień był mecz w Szwecji, ominęło mnie też jedno spotkanie w Polsce - przyznaje wychowanek bydgoskiej Polonii.
Powrót Woźniaka to bardzo dobra informacja dla Cash Broker Stali Gorzów, która walczy o zagwarantowanie sobie miejsca w fazie play-off. Ogromny krok zespół z województwa lubuskiego może wykonać już w piątek, gdy podejmie Fogo Unię Leszno. - Sezon powoli wkracza w decydującą fazę. Zostały nam cztery bardzo ważne mecze rundy zasadniczej. Można powiedzieć, że to już próby generalne przed play-off, które, mam nadzieję, są przed nami - kończy Woźniak.
ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników Falubazu Zielona Góra