Protasiewicz musi liczyć na cud, ale to jeszcze nie koniec. Spotkania z Gollobem nie mają znaczenia

WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz.
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz.

Zdaniem Jana Krzystyniaka widywanie się żużlowca Falubazu z byłym mistrzem świata nie wpływa negatywnie na formę tego pierwszego. - Nie łączę tych dwóch spraw - mówi nasz ekspert. Protasiewicz jedzie katastrofalny sezon.

Jakiś czas temu pojawiły się informacje, że wskutek spotkań z Tomaszem Gollobem, kapitan Falubazu Zielona Góra zmienił podejście do pewnych rzeczy i może to przeszkadzać mu w skutecznej walce na torze. Czy może tak być? - Nie. Nie łączę tych dwóch spraw. Gdyby Piotrek zaczął kalkulować, to dałby sobie spokój. Każdy zawodnik musi na torze wszystko odstawić na bok. Punkty są najważniejsze. Jak zacznie się myśleć o ryzyku, to przestaje się jechać. On nadal jedzie na sto procent - uważa Jan Krzystyniak.

Co zatem jest powodem tak fatalnej postawy zawodnika, który przecież słynął z regularności przez wiele lat? - Jeśli w tym wieku nie zacznie się sezonu od mocnego uderzenia, to może być kłopot. Dużą rolę odgrywa też sprzęt. Z meczu na mecz później jest tylko coraz gorzej. Tak to wygląda właśnie u Protasiewicza. Jedynym ratunkiem dla niego byłby cud, czyli zdobycie w jakimś meczu bardzo dużej liczby punktów. Odbiłby się od dna - tłumaczy.

Najgorsze dla żużlowca jest to, że absolutnie nie widać symptomów poprawy jeśli chodzi o wyniki w lidze polskiej. - Rozpoczęła się już runda rewanżowa, a kryzys Piotrka trwa. On będzie dostawał oczywiście szanse w meczach. Czasem jednak nawet przy świetnym sprzęcie, ma się strasznie namieszane w głowie. Mógł się po prostu zagubić. Nie wie, gdzie szukać przyczyn niepowodzenia - zauważył Jan Krzystyniak.

Co zatem pozostaje Protasiewiczowi? Za chwilę może spowodować, że jego drużyna będzie musiała bić się o utrzymanie. - Może przydałby mu się odpoczynek? Problem w tym, że w dzisiejszych czasach praktycznie niewykonalne. Nie chciałbym mówić, że to końcowe momenty jego kariery. Tak jak mówiłem, jeśli nie zrobi choć raz dobrego wyniku, to będzie już tylko pogłębiał sytuację - zakończył były zawodnik.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po zielonogórsku

Komentarze (21)
avatar
Jaroslaw JK
15.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Koncz Wasc , wstydu oszczedz!!!.................Teraz to pojechales.Wiesz co to szacunek?Wątpie. Ty to taki kibic sukcesu tylko...to czuc na kilometr. 
sibi-gw
15.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
W tym sezonie chyba pierwszy raz w historii Derbów Protasiewicz nie szlochał na przygotowanie toru. No, ale co on mógł powiedzieć jak praktycznie nigdzie nie jedzie?. Ośmieszyłby się jeszcze ba Czytaj całość
krzysiek.n
15.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
---każdy z nas ma, że przychodzi wiek i człowiek za dużo zaczyna się zastanawiać Wtedy o wynikach nie ma mowy..Tak jak przychodzi to nieraz znika. Był już koniec Petersena , Jarka Hampela , Ha Czytaj całość
avatar
Henryk
15.06.2018
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Nie tylko Panu Piotrowi Protasiewiczowi zdarza się obniżka formy, jak nas życie i historia nauczyła na przykładzie choćby Krzysztofa Kasprzaka. Tak ,że porażki obecne nie są moim zdaniem sympto Czytaj całość
avatar
Szymon141
15.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
Dobry pomysł. W Falubazie jeździ tragicznie. I właściwie powoli kończy się sezon w Polsce. Niech smiga w Szwecji, Danii i gdzie tam jeszcze chce!! Mam szacun dla niego za całokształt, ale jezdz Czytaj całość