Sypią się oferty dla Kudriaszowa, a Włókniarz chyba czeka, aż odpali Zagar

WP SportoweFakty / Mariusz Krupa / Na zdjęciu: Andriej Kudriaszow
WP SportoweFakty / Mariusz Krupa / Na zdjęciu: Andriej Kudriaszow

Już nie tylko ROW Rybnik i Speed Car Motor Lublin złożyły ofertę wypożyczenia Andrieja Kudriaszowa z Włókniarza. ROW już zresztą się wycofał, ale są inni chętni. - Zgłosiła się konkurencja Motoru i ROW-u w Nice lidze - mówi nam prezes Włókniarza.

forBET Włókniarz Częstochowa ma zgryz z Andriejem Kudriaszowem. Dotąd, mimo ofert, nigdzie go nie wypożyczył, bo albo druga strona nie chciała zapłacić 100 tysięcy złotych (tyle częstochowianie zainwestowali w sprzęt zawodnika i te pieniądze chcieliby odzyskać), albo Włókniarz nie był pewny, czy w ogóle chce oddać zawodnika. Czas leci, a nic się w tej kwestii nie zmienia. Zgłaszają się kolejni chętni i sprawa rozbija się o kasę lub też o brak zdecydowania u częstochowian.

Włókniarz zapaliłby zdecydowanie zielone światło dla Kudriaszowa, gdyby Andreas Lyager spisał się lepiej w rozegranym miesiąc temu meczu Polska - Dania w Częstochowie. Na twardym torze, a w polskiej lidze większość nawierzchni jest właśnie taka, Lyager pojechał jednak słabo. Duńczyk ma szczęście, że nie ukończył 23 lat, bo w innym razie już dawno nie byłoby dla niego miejsca w zespole.

Teraz Kudriaszow musi trzymać kciuki za Matej Zagar. Słoweniec na razie prezentuje się słabo (sam nie jest ze swojej formy zadowolony), ale we Włókniarza przypominają, że rok temu Zagar też odpalił dopiero w drugiej części rozgrywek, więc może teraz będzie tak samo. Jeśli Matej zacznie jeździć na miarę oczekiwań, to pewnie nikt już nie będzie blokował Kudriaszowa. Obecnie mógłby on dostać szansę jedynie w przypadku kontuzji, któregoś z kolegów. Oczywiście taka sytuacja może się zdarzyć w każdej chwili, ale dalszym siedzeniem na trybunach żaden żużlowiec formy nie zbuduje.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po wrocławsku

Źródło artykułu: