Michael Jepsen Jensen: Wiara umiera ostatnia, a my się tak łatwo nie poddamy (wywiad)

WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Unia Tarnów - Falubaz. Michael Jepsen Jensen na prowadzeniu.
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Unia Tarnów - Falubaz. Michael Jepsen Jensen na prowadzeniu.

Reprezentacja Danii uzyskała awans do finału SON we Wrocławiu. - Nasza reprezentacja potrzebuje sukcesów, a my zrobimy wszystko, by uzyskać jak najlepszy wynik - zapowiada Jepsen Jensen.

[b]

Ewelina Bielawska, dziennikarka WP SportoweFakty: Gratulacje. Po ciężkiej przeprawie awansowaliście do finału we Wrocławiu.[/b]

Michael Jepsen Jensen, zawodnik Falubazu Zielona Góra: Wiedzieliśmy, że nawet ten półfinał będzie ciężką pracą, a małe błędy mogą kosztować brakiem awansu. Jednak w rzeczywistości stało się to jeszcze trudniejsze, niż się spodziewaliśmy. Taki jest właśnie speedway.

Awans osiągnięty dopiero w ostatnim biegu dał jeszcze więcej radości?

Sądzę, że niektórzy z nas włożyli w to naprawdę sporo pracy. Zwłaszcza w końcówce tych zawodów w tabeli zrobiło się ciasno, co wywołało trochę niepewności. Dzięki temu podekscytowanie wzrosło.

A jest pan zadowolony ze swojego występu?

Nie do końca. Nie mogłem wyjechać ze startu z taką prędkością, na jaką liczyłem. Przez to miałem trochę problemów w kilku wyścigach. Wydaje mi się, że ostatecznie dzięki uzyskanemu awansowi zrobiliśmy to, co powinniśmy. Na pewno jednak musimy poprawić nasze wyniki we Wrocławiu.

Finał odbędzie się już na wrocławskim torze, który chyba nie powinien być dla was zagadką.

Miałem okazję ścigania się na tym owalu przed kilkoma tygodniami podczas meczu ligowego. Mam nadzieję, że nawierzchnia będzie podobna, a wtedy wszystko może się zdarzyć. Jedno jest pewne - to będą dwa naprawdę dobre i ekscytujące zawody.

Wasza reprezentacja potrzebuje sukcesów. Poprzednie lata nie były zbyt radosne dla Danii.
 
Zgadzam się. Dlatego wraz z Kennethem udamy się do Wrocławia, by tam zdobyć jak najwięcej punktów dla naszej ekipy. Zrobimy wszystko, by zaprezentować się jak najlepiej.

Ideą Speedway of Nations było promowanie żużla w krajach, w których jest to niszowa dyscyplina sportowa. Czy myśli pan, że ten pomysł zadziała?

Mam taką nadzieję. Na pewno otworzy to szanse dla wielu krajów, które starają się rozpowszechnić tę dyscyplinę sportu. Jest to też szansa na zaprezentowanie się niektórych zawodników.

Wróćmy do tematu polskiej ligi. Od początku sezonu jest pan mocnym punktem Falubazu. Przeprowadzka do Zielonej Góry była dobrym ruchem?

Tak, jestem bardzo zadowolony z tego, że tu jestem. Chciałbym jednak jechać lepiej. Potrzebuję tylko trochę więcej szczęścia.

Sytuacja Falubazu po ostatnim przegranym meczu nie jest zbyt optymistyczna. Awans do play-off został już przegrany?

Nadal mam wielkie zaufanie do naszego zespołu. Wiara umiera ostatnia, a my się tak łatwo nie poddamy. Mam wielką nadzieję, że skończymy sezon silniejsi.

Już w najbliższą niedzielę kolejny mecz derbowy. Czy mecze z  takim zespołem dodają jeszcze więcej emocji?

Najważniejszym jest podejść do takich pojedynków z czystą głową. Będę próbował skoncentrować się jak najmocniej na moich wyścigach, aby zaliczyć jak najlepszy występ. Liczę, że to się uda.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po zielonogórsku

Źródło artykułu: