Liderzy z prawdziwego zdarzenia - relacja z meczu Stal Gorzów - Włókniarz Częstochowa

Cognor Włókniarz Częstochowa pokonał w Gorzowie miejscową Caelum Stal Gorzów 51:39. Najskuteczniejszymi zawodnikami spotkania byli Nicki Pedersen, który wywalczył 15 punktów, oraz Greg Hancock - 13 punktów i 2 bonusy. Dla pokonanych osiem punktów zdobył doświadczony Peter Karlsson.

Po sobotnim Grand Prix w Lesznie, w którym kapitan Caelum Stali Gorzów – Tomasz Gollob w znakomitym stylu zajął drugie miejsce, a Rune Holta tylko gorszym bilansem drugich miejsc przegrał półfinał z Nickim Pedersenem, gorzowscy kibice z optymizmem wyczekiwali ligowej potyczki z ekipą z pod Jasnej Góry. Jednak te przypuszczenia nijak się miały do tego, co można zobaczyć było w niedzielne popołudnie na stadionie imienia Edwarda Jancarza w Gorzowie Wielkopolskim. Goście mający w swoich szeregach znakomity duet Greg Hancock i Nicki Pedersen (łącznie z bonusami zdobyli 30 punktów) nie pozostawili złudzeń Caelum Stali Gorzów. Dodatkowo ten drugi narzekał na ból kciuka, który złamał podczas spotkania w lidze szwedzkiej.

Już początek zawodów przebiegał pod dyktando podopiecznych Grzegorza Dzikowskiego. Inauguracyjną gonitwę po bardzo dobrym stylu wygrał brytyjski zawodnik Lewis Bridger. Na trzeciej pozycji dojechał Borys Miturski, gdyż nie miał problemów z pokonaniem dobrze dysponowanego w ostatnich tygodniach Pawła Zmarzlika. W biegu następnym gospodarze za sprawą kapitana Tomasza Golloba, który po słabym starcie przebił się na czoło stawki i rozprawił się na dystansie z Lee Richardssonem, doprowadzili do remisu 6:6. Kolejne dwa wyścigi przyniosły zwycięstwa biegowe częstochowianom w stosunku 4:2. Jednak riposta pary Peter Karlsson - Matej Zagar w biegu piątym była natychmiastowa i na tablicy wyników widniał rezultat remisowy 15:15.

Jak się później okazało, był to ostatni remis w niedzielnym spotkaniu. Dodatkowo gospodarze zaczęli jeździć od tego momentu dość nieszczęśliwie. W biegu ósmym Rune Holta upadł na pierwszym łuku i został przez arbitra z Ostrowa Leszka Demskiego wykluczony z powtórki. Osamotniony Szwed Thomas JonassonMichał Szczepaniak i przewaga gości wzrosła do sześciu "oczek". Wówczas trener gorzowian - Stanisław Chomski mógł skorzystać z rezerwy taktycznej. W miejsce Davida Ruuda kibice gorzowscy spodziewali się Zagara, bądź Karlssona (którzy pokonali rywali podwójnie dwa biegi wcześniej), ale menadżer gospodarzy nie zdecydował się na taki manewr. I tak po starcie w gonitwie dziewiątej na podwójnym prowadzeniu znalazł się Nicki Pedersen i Tomasz Gapiński . Tego drugiego zaciekle atakował Gollob, jednak przy próbie ataku na drugim łuku zahaczył wychowanka Polonii Piła. Decyzja sędziego mogła być tylko jedna, a mianowicie wykluczenie z powtórki młodszego z klanu Gollobów. Po tym upadku lekarz zawodów stwierdził, że Gapiński nie jest zdolny do dalszej jazdy. W miejsce popularnego "Gapy" na tor wyjechał Bridger, który do ostatnich metrów nękał atakami Ruuda. Z przodu bezapelacyjnie kolejną wygraną do mety dowiózł Pedersen i goście prowadzili już 31:23.

Biegi numer X i XI kończyły się remisami 3:3. Szczególnie w tym drugim wyścigu gospodarzom nie sprzyjało szczęście, gdyż tuż po starcie odmówił posłuszeństwa sprzęt Rune Holcie. Na nic się zdała szarża Tomasza Golloba (jechał jako rezerwa taktyczna w miejsce Davida Ruuda) z trzeciej na pierwszą pozycję. Nadzieje gorzowian odżyły w kolejnym starcie, po którym Karlsson i Jonasson pokonali podwójnie parę z Częstochowy i w całym meczu strata gospodarzy zmalała tylko do czterech punktów. Jak się później okazało, był to tylko chwilowy przebłysk żółto-niebieskich, gdyż w następnym biegu Pedersen i Hancock przywieźli podwójne zwycięstwo zostawiając za plecami bezradnego Zagara i Golloba. Przed biegami nominowanymi Caelum Stal Gorzów miała tylko matematyczne szanse na remis. Nadzieja prysła niczym bańka mydlana, gdyż Lee Richardsson nie pozostawił złudzeń gospodarzom i dzięki zwycięstwu w czternastej gonitwie zapewnił zwycięstwo w meczu swojej drużynie. Wielu kibiców po tym biegu zaczęło opuszczać stadion, lecz mają czego żałować. Ostatni wyścig był niezwykle interesujący. Przez cztery okrążenia cała czwórka zawodników walczyła "łeb w łeb". Klasę potwierdził doświadczony Amerykanin Hancock, który na dystansie rozprawił się z Gollobem i Karlssonem, przywożąc z Nicki Pedersenem podwójną wygraną przypieczętowując tym samym wygraną na torze w Gorzowie.

- Był to ciężki mecz, który w pewnym sensie zweryfikował nasze miejsce w szyku. Zespół z Częstochowy miał dwóch bardzo mocnych liderów, a do tego było kilka pechowych dla nas sytuacji. Trudno wygrać, jeśli w pierwszym biegu Zmarzlik spala sprzęgło, w kolejnym zrywa łańcuch Zagar, później upada Holta, wykluczenie Golloba czy bieg 11., gdzie powinno być 5:1, ale defekt zanotował Holta. Co prawda odrobiliśmy to w biegu 12., ale zrządzenie losu i bardzo dobra postawa liderów Częstochowy przesądziły o zwycięstwie gości - tak próbował tłumaczyć się po porażce trener gorzowian Stanisław Chomski.

Kluczem do zwycięstwa częstochowian okazał się bezbłędny duet w osobach Nicki Pedersena i Grega Hancocka, którzy łącznie z bonusami zdobyli 30 punktów. Dla porównania liderzy gorzowscy w osobach Rune Holty i Tomasza Golloba uzbierali łącznie jedynie 13 "oczek". Dodatkowo po raz kolejny gorzowianie nie posiadali atutu własnego toru, na którym lepiej czuli się goście z Częstochowy. Ten mecz dobitnie pokazał, że niepewni, wiekowi liderzy oraz brak dobrze punktującej młodzieży ogranicza możliwość walki o najwyższe cele, co deklarowali przed sezonem działacze z Gorzowa. Częstochowianie natomiast po zawirowaniach tuż przed startem ligi wyrastają na jednego z faworytów do walki o medale. Niedzielny mecz dobitnie pokazał, że warto było zatrzymać dwójkę liderów, którzy jeszcze nie raz wygrają spotkanie dla swojego zespołu.

Włókniarz Częstochowa 51

1. Lee Richardson (2,0,3,1,3) 9

2. Michał Szczepaniak (0,1,2*,2,0) 5+1

3. Tomasz Gapiński (t,1,u/-,-) 1

4. Nicki Pedersen (3,3,3,3,3) 15

5. Greg Hancock (3,3,3,2*,2*) 13+2

6. Borys Miturski (1,-,0,0,0) 1

7. Lewis Bridger (3,1,1,1,1) 7

Caelum Stal Gorzów 39

9. Tomasz Gollob (3,1*,w,3,0,0) 7+1

10. David Ruud (1,2,2,-) 5

11. Peter Karlsson (2,2*,1*,2*,1) 8+3

12. Matej Zagar (0,3,2,1,1*) 7+1

13. Rune Holta (2,2,w,d,2) 6

14. Paweł Zmarzlik (0,-,0,-,-) 0

15. Thomas H. Jonasson (2,0,1,3) 6

Bieg po biegu:

1. Bridger, Jonasson, Miturski, Zmarzlik 2-4

2. Gollob, Richardson, Ruud, Szczepaniak 4-2 (6-6)

3. Pedersen, Karlsson, Bridger (Gapiński t), Zagar 2-4 (8-10)

4. Hancock, Holta, Bridger, Jonasson 2-4 (10-14)

5. Zagar, Karlsson, Szczepaniak, Richardson 5-1 (15-15)

6. Pedersen, Holta, Gapiński, Zmarzlik 2-4 (17-19)

7. Hancock, Ruud, Gollob, Miturski 3-3 (20-22)

8. Richardson, Szczepaniak, Jonasson, Holta (u/w) 1-5 (21-27)

9. Pedersen, Ruud, Bridger (Gapiński u/-), Gollob (w/su) 2-4 (23-31)

10. Hancock, Zagar, Karlsson, Miturski 3-3 (26-34)

11. Gollob, Szczepaniak, Bridger, Holta (d) 3-3 (29-37)

12. Jonasson, Karlsson, Richardson, Miturski 5-1 (34-38)

13. Pedersen, Hancock, Zagar, Gollob 1-5 (35-43)

14. Richardson, Holta, Zagar, Szczepaniak 3-3 (38-46)

15. Pedersen, Hancock, Karlsson, Gollob 1-5 (39-51)

Sędzia: Leszek Demski (Ostrów)

NCD: 60,75 (Greg Hancock w biegu IV)

Widzów: 7000

Źródło artykułu: