Ostafiński z Galewskim biorą się za łby. Frątczak musi złapać zawodników za mordę lub odejść. Tylko kto za niego?

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: drużyna Get Well przed meczem
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: drużyna Get Well przed meczem

Kłótnia w redakcji. - Wiesz, że do komentarza po meczu Get Well - Unia miałem dać, że łatwiej sprzedać kibel niż prowadzić zespół - mówi Ostafiński. - Frątczak może się wykazać, ale musi przestać narzekać na wszystkich wokół - ripostuje Galewski.

Dariusz Ostafiński: Wiesz, że jesteś złym człowiekiem. Pisząc krytycznie o Get Well, sprawiasz, że zawodnicy nie mogą bawić się jazdą, a menedżer czuje dyskomfort.
Jarosław Galewski: A może robimy im przysługę? Jeśli będą nadal jechać na takim poziomie, to za rok w pierwszej lidze presja będzie zdecydowanie mniejsza, a i dyskomfort zniknie.
Ostafiński: Złośliwy jesteś. Piszesz jak ci, którzy mówią, że Get Well musi spaść, żeby sprawiedliwości stało się zadość. Pytanie, czy znajdzie się drugi Grigorij Łaguta? Mam wrażenie, że jak się nie znajdzie, to nic nie uratuje toruńskiej drużyny.
Galewski: Bez przesady. Get Well nie spadnie, ale co z tego? Miała być czwórka, medale, premia za finał.

Galewski: A oni jadą gorzej niż rok temu. Wystarczy sprawdzić wynik. Wtedy nie było takich nazwisk, ale była walka do ostatniego biegu, a teraz? Położyli się od razu.
Ostafiński: Teraz Get Well wygląda trochę tak, jak na tym zdjęciu, co ostatnio Bartek Ruta wrzucił na Messengera. Nie będę rozwijał tematu, ale jakbym był Jackiem Frątczakiem, nie chciałbym tego oglądać. A czy nie spadną, to się okaże? Na razie nie ma w Toruniu ani drużyny, ani kapitana, a właściciel ma klapy na oczach. Pisze na fejsie "jedziemy", ale dokąd?
Galewski: Jak to dokąd? Przegrać do Częstochowy. Tylko tak się zastanawiam, czy ta passa nie potrwa dłużej.
Ostafiński: To zależy?

ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników, czyli sprawdzian wiedzy żużlowców, odc. 2

Ostafiński: Wiesz, że do komentarza po meczu Get Well - Unia miałem dać, że łatwiej sprzedać kibel, niż prowadzić zespół. Mam nadzieję, że Jacek Frątczak to przeczyta i albo złapie zawodników za mordy i zrobi porządek, albo powie wszystkim do widzenia i zrobi sobie od sportu odpoczynek.
Galewski: Tylko kto za niego? Nie widzę kandydatów. Jeszcze ma szansę pokazać, że potrafi. Teraz ma ekstremalnie trudną sytuację i pole do popisu, żeby się wykazać. Tylko trzeba mniej narzekać, na presję, media i wszystkich wokół.
Ostafiński: Nie jesteś Termińskim, więc nie musisz sobie zaprzątać głowy tym, kto za. A presję to ma każdy. Nawet kasjerka, bo może się pomylić przy wydawaniu pieniędzy. Dajmy spokój z tym bełkotem.

Ostafiński: À propos, a co tam u prezesa Zmory? Też coś ci mówił o presji u trenera Cieślaka.
Galewski: Mówił, ale tego nie kupuję. Jeśli ktoś jest pod presją, to Stal, a nie Włókniarz. W Gorzowie musza, a Marek Cieślak w niedzielę może.
Ostafiński: Zgadzam się z tobą. Może, bo przecież mocny Włókniarz to efekt starań obecnych władz miasta. Ten cały pozytywny szum wokół klubu ma im dać elekcję, a dla Cieślaka każde miejsce powyżej piątego będzie sukcesem. On, w odróżnieniu od Frątczaka, balonika nie pompował.
Galewski: I jego zespół, w odróżnieniu od Get Well, jedzie coraz lepiej. Myślisz, że będzie zemsta Mateja Zagara na Stali?
Ostafiński: Pamiętasz "Really Zmora"?
Galewski: Pamiętam. Zagar często zaczepia w social mediach prezesa. Teraz może mu pokazać na torze.

Galewski: Moim zdaniem Stal minimalnie wygra.
Ostafiński: Chyba tak. Zwłaszcza, jak zrobi na torze orkę. O tej orce to akurat trener Cieślak wspominał. Nie mówię, że ma rację, ale na pewno będzie przyczepnie, żeby wykluczyć Madsena.
Galewski: Tylko pytanie, na co pozwolą sędzia z komisarzem. Dyskusji na ten temat było przecież ostatnio wiele. Czytałem wyjaśnienia, że wypadek Zmarzlika i Pedersena to efekt błędu zawodnika, ale do końca tak tego nie widzę. Tor też swoje w tym przypadku zrobił.

Galewski: Uważasz, że Stal przesadza z torem i należy z tym zrobić porządek?
Ostafiński: Uważam, że każdy ma prawo zrobić taki tor, jaki mu pasuje. Może być przyczepny, byle równy na całej szerokości i długości. Pamiętam, że Get Well po meczu w Gorzowie mówił o dwóch różnych łukach, teraz jest Cieślak i orka. Komisarze muszą się bardziej przyłożyć do roboty.
Galewski: Czyli wychodzi na to, że wszystko się powoli klaruje. Stal w niedzielę się obroni i wtedy Get Well może powoli zapominać o play-off. Jak my mogliśmy ich widzieć przed sezonem w czwórce?
Ostafiński: Nie znamy się na żużlu.

Źródło artykułu: