Miedziński stracił zdrowy rozsądek? Rywale mają go dość. "Dojdzie do rękoczynów. Adrian zrobi komuś krzywdę"

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Krystian Pieszczek
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Krystian Pieszczek

Nowy klub, stary Adrian Miedziński. Zawodnicy twierdzą, że 33-latek jest dla nich zagrożeniem. - Za chwilę wjedzie komuś w plecy - mówi Krystian Pieszczek, żużlowiec GKM-u Grudziądz.

Krystian Pieszczek brał udział w groźnej kolizji spowodowanej przez Adriana Miedzińskiego. - Mogło się to skończyć gorzej. Adrian naprawdę mógł zrobić komuś krzywdę - denerwował się Pieszczek dodając: - Kiedyś wjedzie innemu zawodnikowi w plecy. Co do mojej kolizji, to próbowałem opanować sytuację, ale nie dało się. Jestem cały i zdrowy, ale to nie jest pierwsza sytuacja, w której Miedziński powoduje wypadek - przypomniał zawodnik.

Czy wobec nieprzemyślanej jazdy Miedzińskiego pojawia się czasem nerwowość i niepewność przed konfrontacją z nim? - Na razie jeszcze nie, ale to za chwilę nastąpi. Rok temu w sparingu zrobił mi to samo, wjechał w koło po prostu. Są to bardzo niebezpieczne sytuacje i oby nikt nie stracił przez to zdrowia. Za chwilę dojdzie do rękoczynów po tym, co on robi - nie przebiera w słowach Pieszczek.

Grudziądzanie zremisowali niemal wygrany mecz, tracąc przewagę w ostatnich biegach. - Liczyliśmy na zwycięstwo. Taki był plan. Ja mam do siebie lekkie pretensje za pierwszy bieg, bo pojechałem bardzo źle. Potem byłem już szybki. W ostatnim biegu dopadł mnie pech, defekt silnika. Straty dla drużyny nie było, ale dla mnie jest strata finansowa. Szkoda, że tak się stało. Musimy jeszcze pojeździć spod taśmy - zauważył Pieszczek

Wychowanek Zdunek Wybrzeża Gdańsk dostrzega przyczyny rozczarowującego wyniku. - Przegrywaliśmy starty, a przecież u siebie powinniśmy je wygrywać. A chłopaki z Częstochowy naprawdę dobrze jeździli. Zwłaszcza Fredrik, czapki z głów przed nim. Fenomenalne zawody. Klasa światowa - pochwalił rywala.

Na koniec Pieszczek wypowiedział się na temat braku angażu w wyścigu nominowanym. Zdaniem wielu kibiców, powinien był tam wystąpić. - Liczyłem na start w tym biegu. Uważam, że jako startowiec byłem lepiej dysponowany niż kolega - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Oficjalne intro PGE Ekstraligi 2018

Komentarze (170)
Marian Kozanecki
11.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Miedziak jezdzi nibespiecznie jak w ubiegłym roku 
avatar
Bada Bing
10.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
tak bardzo chcesz sie wykazac, to wloz se dlugopisik w pupke i tak sie dowartosciowuj sociku 
avatar
Bada Bing
10.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
kim jest michał konarski, ten szczyl to z kuzni talentów ostafinskiego, czy moze dalsza rodzina, chłopczyku jestes za krótki, zeby sie wypowiadac na tematy na ktore nie masz pojecia, ktory to t Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
9.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Temat Miedziaka i jego jazdy nie raz było pisane na tym portalu. Już chodził połamany jak widać nic nie dało mu do zrozumienia. Przyjdzie taki moment że wywiozą go w bandę koledzy z toru. Może Czytaj całość
avatar
mark83
9.04.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Ja powiem tak. Jak wczoraj słuchałem Demskiego to miałem wrażenie jakby nie do końca był przekonany o winie Miedzińskiego, a orzekł ją z kurtuazji do sędziego. Jak dla mnie ratując go od blamaż Czytaj całość