Pierwsze jazdy Michała Szczepaniaka były dość niemrawe. Dopiero w ostatnim treningu punktowanym zaczął on prezentować się z bardzo dobrej strony. - Wszystko drgnęło do przodu. Teraz jest wszystko dobrze i odstawiam silnik po meczu z Lokomotivem Daugavpils, by sprawdzić inne. Temu służą sparingi. Dzisiaj możemy zaryzykować zmieniając coś w motorze, by mieć odniesienie na lidze. Tym razem zmiany szły w dobrą stronę i wszystko jest w miarę poukładane - powiedział żużlowiec Zdunek Wybrzeża Gdańsk.
Postawa seniora w pierwszych treningach punktowanych nie była dla niego powodem do niepokoju. - Pierwsze sparingi odjechałem spokojnie i nie dawałem z siebie stu procent. Wiedziałem jak to się skończyło w ubiegłym roku i chciałem poczekać na przyszłość. To czas na testy sprzętu i podszedłem do tego zbyt spokojnie - wyjaśnił.
Na niedzielną inaugurację zapowiadana jest rekordowo wysoka temperatura w tym roku. Nie będzie to jednak stwarzało problemów doświadczonemu żużlowcowi. - Tyle lat jeżdżę na żużlu i wiem jak reagują motocykle. 20 stopni to nie jest zła temperatura. Tak naprawdę kryzys przychodzi po 28-30 stopniach, kiedy silniki mają bardzo ciężko. Teraz nie ma diametralnych różnic w przygotowaniach, by nie wiedzieć co założyć - objaśnił Szczepaniak.
Czym tak naprawdę różni się jazda w wyższej temperaturze? - Jak jest cieplej, motocykl ma mniej tlenu i silnik mocniej się nagrzewa na gorącym powietrzu, przez co ma dużo więcej pracy do wykonania i traci wiele na mocy. Ustawia się wówczas inaczej zapłon, dyszę w gaźniku, czy zmienia dawkę paliwa. Ustawień jest mnóstwo - dodał.
W pierwszych kolejkach Zdunek Wybrzeże nie jedzie z potentatami ligi. Na inaugurację mierzy się z Arge Speedway Wandą Kraków. - Mamy taki terminarz i nie ma co nad tym dyskutować. Mówi się o łatwych rywalach, ale w praniu wychodzi, że niektóre drużyny potrafią napsuć krwi. Z Wandą nie będzie łatwo i podchodzimy do tego z pokorą - podsumował Michał Szczepaniak.
ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo 2018 PZM Warsaw FIM SGP of Poland