Oprócz treningów z Grzegorzem Zengotą i Patrykiem Dudkiem, Radosław Walczak od obecnego okresu przygotowawczego zajmuje się także juniorami Falubazu Zielona Góra. Dudek, Zengota, zielonogórscy młodzieżowcy, a także Kacper Gomólski i Adam Skórnicki, w środę wrócili z obozu kondycyjnego z Białki Tatrzańskiej, gdzie trenowali wspólnie z zielonogórskimi akrobatami.
Choć na pierwszy rzut zajęcia akrobatyczne nie kojarzą się z żużlem, to taki typ przygotowań jest dla żużlowców bardzo przydatny. - Podczas takich zajęć ciężko ukierunkować się tylko na żużel. Na torze jeździmy tylko w lewo i nasz ruch jest mało symetryczny. My natomiast musimy być ogólnie mocno rozwinięci. W tym wypadku akrobatyka dosyć dobrze się sprawdza. Rozwijamy koordynację ruchową, szybkość czy gibkość. Dodatkowo ćwiczyć możemy różnego rodzaju skoki z wysokości. Uważam, że te elementy mogę na co dzień śmiało wykorzystywać podczas jazdy na żużlu. Do tego dochodzi praca na wydolnością i ogólną kondycją. To wszystko trenujemy wspólnie z Radkiem Walczakiem od kilku sezonów. Muszę przyznać, że od momentu rozpoczęcia tej współpracy nie mam problemu z bólem rąk podczas jazdy czy ogólną kondycją - przyznał Zengota w rozmowie z Falubaz.com.
29-latek ma już za sobą kilka tygodni przygotowań, jednak na ten moment jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie na ocenę jego formy. - Za nami pierwszy trudny etap przygotowań. Teraz obciążenia będą mniejsze, aż do momentu kiedy pracować będziemy na samą szybkością. Przede mną jeszcze dwa obozy zimowe i treningi w Radkiem Walczakiem. Teraz jakiekolwiek ocenianie formy mija się z celem. Ja też w tym roku wprowadziłem kilka drobnych zmian do przygotowań, ale mam nadzieję, że przyniosą one spodziewany efekt w startach na torach żużlowych - skomentował Zengota.
Oprócz obozów z Falubazem Zielona Góra i reprezentacją Polski, wychowanek zielonogórskiego klubu planuje też wyjazd na motocross do Hiszpanii.
ZOBACZ WIDEO Falubaz przespał okres transferowy. "Za późno się zorientowali, że trzeba działać"