Pierwszy łuk to cykl felietonów Zenona Plecha, znakomitego żużlowca, wicemistrza i brązowego medalisty Indywidualnych Mistrzostw Świata.
***
Mało mamy dyscyplin sportowych, w których Polacy rozdawaliby karty i sięgali po medale. Jednym z wyjątków jest z pewnością żużel. Nasz kraj zaczął wyraźnie dominować w tej dyscyplinie. Mamy bezsprzecznie najlepszą reprezentację, która sięgnęła po kolejne Drużynowe Mistrzostwo Świata. Pochwalić możemy się także sukcesami indywidualnymi, bo kolejny z rodaków, tym razem Patryk Dudek, stanął na podium cyklu Grand Prix, zostając wicemistrzem świata.
Myślę, że hegemonia naszych żużlowców jest niezagrożona i potrwa jeszcze przez kilka najbliższych lat. Może doczekamy się w tym czasie kolejnego mistrza świata? Martwić może jedynie to, że sukcesy żużlowców nie są zbyt doceniane w naszym kraju. Ogólnopolskie media wolą mówić o piłkarzach czy siatkarzach, a sukcesy speedwaya schodzą na dalszy plan. Wielkiej wrzawy nie ma już nawet wtedy, gdy zdobywamy kolejny Drużynowy Puchar Świata.
Wiem, że w ostatnich latach różnie z tym bywało, ale liczę, że sukcesy naszych żużlowców zostaną w plebiscycie na sportowca 2017 roku dostrzeżone. Nie mnie oceniać na jaką lokatę w tym rankingu zasłużył Patryk Dudek. Nie mam jednak wątpliwości, że jako wicemistrz świata, powinien być bardzo wysoko. Nie widzę wielu sportowców w naszym kraju, którzy mogliby równać się z jego osiągnięciami.
PS. Bardzo dziękuję wszystkim za życzenia z okazji obchodzonych przeze mnie 1 stycznia 65. urodzin. Rozpoczynający się rok będzie na pewno ciekawy. W marcu, jeszcze przed startem sezonu, zorganizujemy w Gdańsku czwórmecz z najlepszymi zawodnikami. W maju mam natomiast być jedną z osób nadzorujących prace przy układaniu toru na Stadionie Narodowym przy okazji Speedway Grand Prix. Liczę, że będą to kolejne udane zawody.
Zenon Plech
ZOBACZ WIDEO: Lekarz sugerował Gollobowi zakończenie kariery. "To był pierwszy dzwonek, powinienem był zareagować"