Szwed w Stali ma umowę warszawską, ale liczy na regularne starty

WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: Jonas Davidsson
WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: Jonas Davidsson

Informacja o kontrakcie Jonasa Davidssona w Stali Rzeszów była sporą niespodzianką. Fakt ten wyszedł na światło dzienne dopiero kilkanaście dni po zakończeniu okienka transferowego.

Szwed, który jeszcze kilka lat temu regularnie startował w Ekstralidze, w ubiegłym sezonie pojechał w jedynie dwóch spotkaniach ligowych w Polsce. W barwach Startu Gniezno w 2. Lidze Żużlowej wykręcił w nich średnią biegową na poziomie 1,667. - Oczywiście, że chciałem jeździć więcej, ale tak czasami bywa. Sezon 2017 nie ułożył się dla mnie korzystnie - przyznał Jonas Davidsson w rozmowie z Nowiny24.pl.

Wydawało się, że po zakończeniu minionego okienka transferowego 33-latek pozostaje bez nowego pracodawcy w Polsce, bowiem żaden z klubów nie ogłosił zawarcia porozumienia ze Szwedem. Tymczasem kilkanaście dni po zamknięciu okienka, Davidsson ogłosił parafowanie kontraktu ze Stalą Rzeszów. - Oferta pojawiła się późno, właściwie dograliśmy wszystko dopiero w ostatnim dniu okienka transferowego - wyjaśnił Davidsson.

Szwed z Żurawiami związał się tzw. umową warszawską. Nie ma w niej zapisanych ani warunków finansowych, ani gwarancji startów. 33-latek chciałby powalczyć jednak o miejsce w ligowym składzie Stali Rzeszów. Nie będzie to łatwe, bowiem jest jednym z aż 13 seniorów w rzeszowskim klubie. - Wygląda na to, że w Rzeszowie zaczyna dziać się coś fajnego i chciałbym regularnie startować w tym zespole - skomentował.

ZOBACZ WIDEO FC Barcelona górą w El Clasico! Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: