Junior odpowiedział na krytykę. Nie wie o co chodzi Jabłońskiemu

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Damian Stalkowski
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Damian Stalkowski

Damian Stalkowski odpowiedział na krytykę ze strony Krzysztofa Jabłońskiego. Junior Startu Gniezno nie zgadza się z opinią, że nie podpiera swojego talentu ciężką pracą. Liczy, że pod okiem nowego szkoleniowca rozwinie skrzydła.

- W Gnieźnie mam super warunki do rozwijania się. Każdy chce mi tutaj pomóc. Nie mam na co narzekać. Jestem szczęśliwy z tego, że tu jestem. Chcę tu jeździć i mieć swój wkład we wartość tego zespołu - wyjaśnił powody związania się wieloletnim kontraktem z gnieźnieńską drużyną.

W zeszłym roku wychowanek Polonii Bydgoszcz dokonał niezbędnych inwestycji sprzętowych u Jarosława Hampela. Motocykle te posypały się jednak w trakcie sezonu. Teraz junior gnieźnieńskiej drużyny postanowił zmodyfikować swoją bazę.

- Obecnie wymieniam wszystko, co potrzeba, czyli w zasadzie większość rzeczy. Do tego dojdzie jeden nowy silnik. Jeden będę miał z tego sezonu, kupiłem go w trakcie trwania rundy zasadniczej. Używałem go na młodzieżówkach, a później też podczas meczów ligowych. Na stanie będę miał jeszcze jeden silnik, na który bardzo liczę. Problemy sprzętowe były jedną z przyczyn mojej jazdy “w kratkę”. Mam nadzieję, że w nadchodzącym sezonie wszystko będzie szło tak, jak powinno i sprzęt nie będzie się sypał. Wtedy moje wyniki będą lepsze - dodał.

Formację młodzieżową beniaminka Nice 1. Ligi Żużlowej, poza Damianem Stalkowskim, będą tworzyć Maksymilian Bogdanowicz oraz Norbert Krakowiak. - To będzie sportowa rywalizacja. Na siłę nie ma sensu walczyć. Z takiego czegoś nie wychodzą dobre rzeczy. Wówczas zaczyna się psuć atmosfera w drużynie. To jest niepotrzebne. Chcę szczęśliwie przejechać sezon, a nie rywalizować z kolegami z drużyny"na igły" - zaznaczył.

ZOBACZ WIDEO Gollob planował start w Rajdzie Dakar. "Miałem pomysł na następne 10 lat funkcjonowania w sporcie"

Po sezonie 2017 pojawiło się wiele słów krytyki pod adresem 18-letniego zawodnika. Osoby powiązane z gnieźnieńskim środowiskiem żużlowym zarzucały mu, że jest faworyzowany przez menadżera Rafaela Wojciechowskiego. Sporo gorzkich słów młodzieżowiec usłyszał od byłego trenera Krzysztofa Jabłońskiego, który w jednym z wywiadów stwierdził, że zawodnik nie podpiera talentu ciężką pracą.

- Szczerze mówiąc, to nie chciałem tego komentować. Nie wiem, co dokładnie miał na myśli pan Krzysztof Jabłoński. W mojej ocenie wyglądało to nieco inaczej. Miałem ciężki sezon. W Gnieźnie miałem swój warsztat i przyjeżdżałem tutaj na treningi. Jeździłem też na wszystkie zawody młodzieżowe. W Bydgoszczy, gdzie mieszkam na co dzień, praktycznie mnie nie było. Codziennie dojeżdżałem, by chociażby umyć motocykle. Później nocowałem w hotelu i dalej pracowałem, bo sprzęt trzeba było przygotowywać. Nie było łatwo tego połączyć. Czasem wracałem więc do Bydgoszczy. Z braku czasu miałem nawet problem, aby przygotować sobie własną dietę. W przyszłym sezonie będzie wyglądało to odmiennie. Będę miał wszystko u siebie, a do Gniezna będę przyjeżdżać, kiedy będę musiał jeździć na torze - wytłumaczył.

W zespole z historycznej stolicy Polski doszło do zmiany na stanowisku szkoleniowca.
Bydgoszczanin liczy na wsparcie trenerskie ze strony Piotr Szymko, bowiem tego najbardziej mu brakowało w poprzednim sezonie. - Z nowym szkoleniowcem znam się od dawna. Jeszcze za czasów miniżużla, kiedy spotkaliśmy się podczas różnych zawodów. Często się zatem widywaliśmy, nie jedną rozmowę odbyliśmy w hotelu. Teraz będzie naszym trenerem i liczę na owocną współpracę. Myślę, że to osoba na właściwym stanowisku, która da mi niezbędne wsparcie trenerskie - zakończył Damian Stalkowski.

Komentarze (12)
RUNner
12.12.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
KJ to perfekcjonista i każdy zawodnik, który ma inny sposób na żużel, jest dla niego amatorem. Dlatego chyba do roli opiekuna młodzieży nie bardzo się nadaje, co nie zmienia faktu, że może mieć Czytaj całość
avatar
Tommy 1952
11.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Damian dasz rade,będzie git:) Dobrze że jesteś w Gnieźnie. Powodzenia. 
avatar
sympatyk żu-żla
11.12.2017
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Damian wiem jak to jest jak się sprzęt sypie .Jarek sprzedając motocykle i części na pewno nie były pierwszej jakości,lub nowe,.Czytając Twoją wypowiedź , cieszy sprzęt poskładasz masz nowego t Czytaj całość
avatar
krecik start
11.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
którędy jeździsz z gniezna do bydgoszczy że wychodzi ci ponad 100 lm 
avatar
witaker
11.12.2017
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Trochę pokory chłopcze.