W ostatnich tygodniach Nicki Pedersen publikował w mediach społecznościowych materiały ze swoich treningów. Nie da się ukryć, że choćby film z podnoszenia przez Duńczyka samochodu zrobił spore wrażenie.
Tymczasem w środę Duńczyk poinformował, że przeszedł operację ramienia. Pojawiło się pytanie, dlaczego taki zabieg miał miejsce podczas okresu przygotowawczego. - Wygląda mi jednak na to, że ramię nie wytrzymało obciążenia związanego z ćwiczeniami. Taki profesjonalista jak Pedersen, gdyby wcześniej wiedział o kłopotach zdrowotnych, zaplanowałby operację na październik lub listopad. Skoro jednak robił ją teraz, znaczy to, że coś nagle mu wyskoczyło - mówił Wojciech Dankiewicz, ekspert nSport+.
Pedersen zapewnia, że operacja nie zaburzy jego treningów pod kątem przyszłego sezonu, a Duńczyk będzie odpowiednio przygotowany na start rozgrywek. - Przeszedłem operację ramienia. Ręka nabiera na sile. Potrzebuję tygodniowej przerwy od treningów, ale po niej wracam do ciężkiej pracy. Nie martwcie się - będę gotowy na początek sezonu - powiedział Pedersen w filmiku opublikowanym przez Grupę Azoty Unię Tarnów, a więc klub, dla którego Duńczyk w przyszłym sezonie PGE Ekstraligi będzie walczył o ligowe punkty.
ZOBACZ WIDEO: Profesor Harat: Szansa, że Gollob będzie chodził jest nieduża. Trzeba mieć nadzieję