Trener Marek Cieślak we Włókniarzu. Wrócił po 20 latach. Podpisał 2-letni kontrakt

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Marek Cieślak na finale DPŚ 2017.
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Marek Cieślak na finale DPŚ 2017.

Marek Cieślak miał uzgodniony kontrakt z Falubazem, ale w środę rano poinformował klub, że nie podpisze umowy. Trener wyjaśnił, że opiekuje się chorą matką i woli pracować bliżej domu. Dlatego zdecydował się przyjąć ofertę Włókniarza.

21 lat temu trener Marek Cieślak zdobył z Włókniarzem złoty medal DMP. Teraz wraca (podpisał 2-letni kontrakt), żeby powalczyć z zespołem o awans do play-off. W Zielonej Górze czują żal (jeszcze w ubiegłym tygodniu Cieślak miał zapewniać działaczy Ekantor.pl Falubazu, że zostanie na kolejny sezon), ale w Częstochowie strzelają korki od szampana.

Cieślak ma swoje wady i nie jest trenerem bez skazy (wystarczy wspomnieć alkoholową aferę w Ostrowie w 2015 roku, gdzie po meczu policja zbadała szkoleniowca alkomatem, które wykazało 1 promil alkoholu), ale z drugiej strony jest najbardziej utytułowanym polskim szkoleniowcem. Z reprezentacją Polski seryjnie zdobywa złote medale. W PGE Ekstralidze też nie ma sobie równych.

Złośliwi mówią, że ma worek medali, bo w trakcie kariery wybierał takie kluby, gdzie był mocny skład. Zarzuca się mu również i to, że nigdy nie wychował żadnego zawodnika. Trener Cieślak jest jednak dobrym selekcjonerem. Uchodzi też za specjalistę od przygotowania torów. Potrafi też zadbać o atmosferę w szatni. Warto podkreślić, że żużlowcy Włókniarza od kilku dni dzwonili do prezesa Michała Świącika i prosili, żeby stanął na głowie, by załatwić Cieślaka.


ZOBACZ WIDEO Prezes PGE Ekstraligi chwali Włókniarza Częstochowa

Źródło artykułu: