Ekstraliga nie ulegnie zawodnikom. Liga pojedzie bez buntowników

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Tai Woffinden na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Tai Woffinden na prowadzeniu

Żużlowcom nie podobają się zapisy nowego regulaminu. W ramach protestu nie chcą podpisywać kontraktów. Organizator rozgrywek zapowiada jednak, że nie podda się szantażowi i ma konkretne pomysły na wyjście z impasu.

W tym artykule dowiesz się o:

Nowy regulamin rozgrywek oburzył żużlowców do tego stopnia, że nie chcą podpisywać kontraktów. Uzgadniają warunki, ale autografu na umowie nie składają. Ne podoba im się to, że organizator rozgrywek wprowadził do taryfikatora nowe kary. Zawodnicy mówią też, że czują się coraz bardziej ubezwłasnowolnieni, bo w niemal każdej sprawie muszą prosić o zgodę macierzysty klub lub Ekstraligę Żużlową.

Organ zarządzający rozgrywkami nie zamierza jednak ulegać zawodnikom. Działacze Ekstraligi Żużlowej mówią nam, że mają w sejfie 39 ważnych kontraktów (to ważne umowy wieloletnie). Jeśli buntownicy nie odpuszczą, wówczas liga zrezygnuje z rezerwowego pod numerem 8 i 16, i wspólnie z działaczami klubowymi poszuka 17 zawodników (nawet w niższej lidze) gotowych do startu na zasadach wprowadzonych przez EŻ. 39 i 17 daje 56, a to niezbędne minimum (przy 7-osobowych składach), by liga mogła wystartować.

Wariant awaryjny podoba się działaczom poszczególnych drużyn (GKSŻ też je popiera), gdyż dzięki temu zaoszczędzą 20 milionów złotych na kontraktach. Słabsi zawodnicy nie będą żądali milionowych umów.

Ekstraliga, jeśli buntownicy nie odpuszczą, chce też zaproponować prezesom klubów, by na rok zamknąć ligę. Po sezonie 2018 wszyscy zachowaliby miejsce w elicie.

Minusem rozwiązania będzie utrata szyldu najmocniejszej ligi na świecie. Kontraktów dotąd nie podpisali Tai Woffinden, Jason Doyle czy Przemysław Pawlicki, ale i też wielu innych zawodników. Jednak Ekstraliga jest gotowa stawić czoła protestującym gwiazdom. Mówi im, że nie ma przymusu jazdy w Polsce.

ZOBACZ WIDEO Maria Andrejczyk zaczarowana żużlem. Podziwia żużlowców za ich odwagę

Źródło artykułu: