Po odejściu Szymona Woźniaka Betard Sparta Wrocław ma kłopot, bo została z jednym krajowym seniorem, Maciejem Janowskim. Klub może zatrzymać kogoś z dwójki: Tomasz Jędrzejak, Damian Dróżdż (zostać może nawet obu wymienionych), ale działacze szukają też innych opcji. Jednym z pomysłów jest Max Fricke, który nie skończył 23 lat, więc mógłby być wystawiany pod numerami 8 i 16 i łatać dziury w składzie. Są też jednak inne rozwiązania, bo minus angażu Fricke jest taki, że trzeba zapłacić za niego 360 tysięcy złotych odstępnego. Taki zapis jest w umowie zawodnika z ROW-em Rybnik.
Nieoficjalnie wiemy, że trener Rafał Dobrucki jest zwolennikiem zakontraktowania Tobiasza Musielaka, który podobnie jak Fricke miniony sezon spędził w ROW-ie, ale nie trzeba za niego płacić i jest też zdecydowanie tańszy od Australijczyka, gdy idzie o indywidualny kontrakt. Klub z pewnością pochyli się nad tą kandydaturą, bo sytuacja na rynku jest mizerna i każdą opcję trzeba rozważyć. Inna sprawa, że gdyby popatrzyć na statystyki, to jednak Musielakowi trochę brakuje do Woźniaka, co pokazuje średnia. 1,194 to jednak nie to samo, co 1,559. Tobiasz musiałby więc zrobić duży krok do przodu. Z pewnością stać go na to, bo w Rybniku miał przebłyski dobrej formy.
Trudno przewidzieć, co zrobi ostatecznie Sparta. Pewne jest, że kogoś trzeba ściągnąć. Załatanie dziury po Woźniaku tym, co jest, zwyczajnie się nie uda.
ZOBACZ WIDEO Tobiasz Musielak: Niewielu Polaków ma ten tytuł, co ja