SEC: Zagadkowa forma Andrzeja Lebiediewa

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Andrzej Lebiediew
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Andrzej Lebiediew

Nie da się ukryć, że lider cyklu SEC po trzech rundach - Andrzej Lebiediew - notuje ostatnimi czasy poważną zniżkę formy. Czy Łotysz zdoła się przełamać w Lublinie i sięgnie po złoto?

Biorąc pod uwagę występy zawodnika Betardu Sparty Wrocław w półfinale PGE Ekstraligi, kiedy to ekipa z województwa dolnośląskiego mierzyła siły z Cash Broker Stalą Gorzów, wydawać by się mogło, że Andrzej Lebiediew boryka się z największymi kłopotami w tym sezonie. Na Stadionie Olimpijskim błysnął tylko raz, kiedy to wspólnie z mistrzem świata juniorów, Maksymem Drabikiem, przywiózł za plecami Przemysława Pawlickiego oraz Linusa Sundstroema. Dwa punkty i bonus to było wszystko, co mógł tego dnia dać drużynie. Jeszcze gorzej było 10 września w Gorzowie, gdy 23-latek zanotował tylko dwa oczka. Kibice we Wrocławiu oraz dziennikarze zaczęli spekulować, czy nie lepiej byłoby w finale postawić na Tomasza Jędrzejaka, kosztem właśnie Lebiediewa.

Rafał Dobrucki zaufał jednak jednemu ze swoich liderów z fazy zasadniczej, a ten… zdobył w Lesznie zaledwie jeden punkt. Fatalna jazda, bez błysku i szybkości była obrazem formy Łotysza w pierwszej odsłonie finału. Mimo olbrzymiej krytyki, Dobrucki znów dał mu szansę. W rewanżu było nieco lepiej, jednak to nie był ten Lebiediew, który dał się poznać ze świetnej strony w tegorocznej edycji SEC.

Występy w finale Elitserien pokazały, że tak naprawdę nie wiemy, czego się spodziewać po obecnej formie Łotysza. Pierwszy finał, który jego Eskilstuna Smederna jechała u siebie nie do końca mu wyszedł. Zupełnie inaczej było w Vetlandzie. Na torze rywala, zarówno Lebiediew, jak i jego zespół, jechali jak natchnieni.

Słabe występy w Polsce na sam koniec fazy zasadniczej, następnie kiepska jazda w play-off i nierówna forma w Szwecji - taki obraz Lebiediewa może być jednak bardzo mylący. To wciąż lider klasyfikacji SEC i zawodnik, który przed turniejem w Lublinie znajduje się w najlepszej sytuacji. Pozostaje mu właściwie tylko jedno - udowodnić wszystkim, że przejściowy kryzys jest już za nim, a na finał przyjechał po złoto.

Wielki finał tegorocznego cyklu SEC odbędzie się 14 października w Lublinie.

ZOBACZ WIDEO: Dariusz Tuzimek: Decyzja Nawałki była szokująca. Na miejscu Fabiańskiego byłbym potężnie rozczarowany

Komentarze (1)
avatar
yes
6.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Finał Indywidualne Mistrzostwa Europy nie są zabaw(k)ą ;)
"Pozostaje mu właściwie tylko jedno - udowodnić wszystkim, że przejściowy kryzys jest już za nim, a na finał przyjechał po złoto" - tyl
Czytaj całość