- Taki jest sport. Mamy osiem drużyn i któraś z nich musi być pierwsza, a któraś ostatnia - mówi Zdzisław Tymczyszyn, prezes Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra. - Wylądowaliśmy ostatecznie na czwartym miejscu i można powiedzieć, że to wielka tragedia. Z drugiej strony czwarta pozycja na osiem drużyn nie jest wcale taka zła. W przeciągu tych dwóch lat, kiedy pełnię stanowisko prezesa kończyliśmy sezony na trzecim i czwartym miejscu. Nie będę ukrywał, że pozostaje niedosyt, bo widzieliśmy to nieco inaczej. Tymczasem faza play off wyjątkowo nam nie szła - zauważa Tymczyszyn.
Po przegranym meczu o brąz Jarosław Hampel przekazał informację, iż opuszcza Falubaz. - Do niedzieli byliśmy skupieni na tym, by odjechać te zawody i zawalczyć o trzecie miejsce. Teraz dowiadujemy się, że Jarek postanowił odejść i musimy pogodzić się z jego decyzją. Uważam, że zostanie z nami Jason Doyle. Takie przynajmniej były deklaracje po stronie jego teamu. Ma inne propozycje? Nie wiem, który z klubów i jakie kwoty mu oferuje, bo oni z takimi tematami do mnie nie przychodzą - przyznał.
Włodarz zielonogórskiego klubu nie ukrywał zaskoczenia decyzją Hampela i szczerze przyznał, iż ciężko będzie znaleźć mu odpowiednie zastępstwo za tego zawodnika. - Od paru dni oswajałem się z tą decyzją. Jarek dawał sygnały, że chce coś zmienić. Szanuję to, co powiedział i w pewnym sensie staram się zrozumieć. Aczkolwiek rozmawiałem z Jarkiem i mówił, że wszystko gra, że sztab szkoleniowy mu pasuje. Ja też czułem z nim nić porozumienia. W pewnym sensie jestem zaskoczony. Po tylu latach współpracy był traktowany jak swój chłopak. Będziemy myśleć jak zapełnić ten wakat po Jarku, co nie będzie proste, bo wyrósł w tym sezonie na super zawodnika.
Niejasna jest wciąż sytuacja związana z trenerem Markiem Cieślakiem. Jednakże prezes klubu wydaje się być nieco spokojniejszy, wierząc, że nie nastąpi zmiana na tym stanowisku. - Deklaracje były takie, że Marek zostaje na przyszły sezon. My chcemy, żeby z nami pozostał. On wielokrotnie też to powtarzał. Myślę, że sytuacja z niedzieli nie zmieniła jego nastawienia - powiedział.
ZOBACZ WIDEO Grzegorz Zengota zachęca do ratowania życia
Sporo mówi się o tym, że to na Grzegorzu Zengocie skupi się teraz uwaga Ekantor.pl Falubazu. - Mamy parę pomysłów. Jest wakat po Jarku i kogoś musimy ściągnąć. Zobaczymy, jak potoczy się sprawa z Jasonem. Jeśli on zostanie, to uważam, że jesteśmy w stanie zbudować fajny zespół na przyszły sezon. Osobiście bardzo lubię Grzegorza. Jednak pomimo tego rozmawiamy z wieloma zawodnikami i nie przywiązywałbym się do tego, czy to będzie on, czy ktoś inny. Musimy uzupełnić skład i to jest pewne - skwitował.
Podczas rozmowy prezes odniósł się również do sytuacji finansowej klubu. - Wiele razy już mówiłem w ekstralidze, że jeśli miałbym decydować, to zrezygnowałbym z walki o trzecie miejsce. Moim zdaniem mamy do czynienia z zawiedzionymi kibicami. Brak awansu do finału spowodował, że ze wszystkich zeszło powietrze i ta walka o trzecie miejsce to nie było to, czego wszyscy chcieli. Wcześniej już proponowałem, żeby z tego zrezygnować. Podobno prawa telewizyjne nie pozwalają na to. Będziemy jednak jeszcze na spotkaniach klubów i ekstraligi wracać do tego, bo uważam, że to nie ma sensu i dobija kluby. Jeśli chodzi o finanse, to klub jest stabilny, jest wszystko w porządku. A czy będzie trzeba trochę dołożyć, to jeszcze się okaże - zakończył.