O nowy stadion w Lesznie będzie trudno. W obecny dużo zainwestowano

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Kibice Unii Leszno trzymają kciuki za wygraną zespołu.
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Kibice Unii Leszno trzymają kciuki za wygraną zespołu.
zdjęcie autora artykułu

Wojciech Stępniewski zasugerował, że Leszno powinno pomyśleć o budowie nowego, komfortowego stadionu. Szanse, że takowy w najbliższych latach powstanie są niewielkie. W obecny obiekt zbyt dużo zainwestowano.

Temat remontu stadionu Fogo Unii wywołał w poniedziałek w mediach społecznościowych prezes Speedway Ekstraligi. "Panie Prezydencie Łukasz Borowiak, nieśmiało wywołuję, ale czy nie czas zacząć delikatnie myśleć o komfortowym, nowoczesnym, może zadaszonym stadionie żużlowym dla najbardziej utytułowanego klubu żużlowego w Polsce Fogo Unii Leszno? Gorąco zachęcam" - napisał na Twitterze Wojciech Stępniewski. Prezydent miasta odniósł się tej kwestii, mówiąc, że potrzeba byłaby rozmowa z mieszkańcami, poprzedzona inicjatywą samego klubu.

O zmiany na Smoczyku będzie jednak trudno. - Nie chce mi się wierzyć, by nagle zaczęto budować nowy stadion od zera. W obecny zbyt dużo zainwestowano - zauważa były prezes klubu, Rufin Sokołowski. Nasz rozmówca ma na myśli zwłaszcza trybuny, które na przestrzeni ostatniej dekady zostały w pełni wyremontowane. Teraz na całym obiekcie są plastikowe krzesełka. Poza tym niedawno zakończyła się renowacja trybuny na pierwszym łuku, gdzie pod widownią wybudowane zostały pomieszczenia klubowe. Kompromisowym rozwiązaniem mogłoby być zadaszenie obiektu, a przynajmniej trybun. w Lesznie słyszymy jednak, że biorąc pod uwagę kształt stadionu im. Alfreda Smoczyka, a także niewielki kąt nachylenia trybun, takie przedsięwzięcie byłoby niezwykle kosztowne, a być może nawet nieopłacalne. Wygląda na to, że najbardziej prawdopodobnym scenariuszem byłoby stopniowe przebudowywanie obiektu. Pozostaje pytanie, czy niespełna 65-tysięczne Leszno znalazłoby na to potrzebne środki? - Takie miasta jak Łódź mogą sobie pozwolić na budowanie nowych stadionów. Leszno to jednak niewielka miejscowość. Inna sprawa, że taki nowy obiekt, mający gotową do zagospodarowania przestrzeń pod trybunami, też powinien na siebie zarabiać. Nie wiem czy miasto ma na tyle duży potencjał, by regularnie organizować tam spotkania biznesowe czy inne imprezy. Mogłoby się okazać, że poza meczami żużlowymi, stadion stałby pusty - zauważa Sokołowski.

ZOBACZ WIDEO Grzegorz Zengota zachęca do ratowania życia

Wykluczyć można natomiast scenariusz, wedle którego powstałby nowy obiekt w innej lokalizacji. Stadion przy ulicy Strzeleckiej ma bowiem wartość historyczną i sentymentalną. To tam postawiony jest pomnik Alfreda Smoczyka i właśnie w tym miejscu otwarta ma zostać aleja żużlowych gwiazd. Tym, co motywuje kluby do budowy lub przebudowy obiektu, jest zwykle niewystarczająca pojemność trybun. W Lesznie takiego problemu jednak nie ma, bo stadion, mogący pomieścić ponad 17 tysięcy fanów, nigdy nie wypełnia się w stu procentach. Inna sprawa, że obiekt w Lesznie spełnia obecnie wszystkie wymogi regulaminu PGE Ekstraligi - od dobrze wyposażonego parku maszyn, po trybuny i oświetlenie. Jedynym mankamentem mogą być walory estetyczne, bo do MotoAreny w Toruniu czy Stadionu Edwarda Jancarza w Gorzowie, Smoczykowi sporo brakuje.

Źródło artykułu: