Stal Gorzów może się pozbyć nawet dwóch seniorów. Kolejka chętnych po Iversena i Pawlickiego

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Bartosz Zmarzlik, Niels Kristian Iversen
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Bartosz Zmarzlik, Niels Kristian Iversen

Cash Broker Stal Gorzów powinna dokonać minimum jednej zmiany w zestawieniu seniorskim. Nie chodzi jednak o poziom sportowy zawodników, których w tej chwili ma do dyspozycji trener Stanisław Chomski, ale o ograniczenie ryzyka.

W tej chwili w barwach Cash Broker Stali Gorzów startuje trzech uczestników cyklu Grand Prix. Gdyby w klubie zdecydowali się na utrzymanie tegorocznego składu, to za rok może być ich nawet czterech. Duże szanse na pozostanie w elicie mają Bartosz Zmarzlik i Martin Vaculik. Awans z Grand Prix Challenge uzyskał Przemysław Pawlicki, a wydaje się, że jednym z głównych kandydatów do dzikiej karty będzie Niels Kristian Iversen.

- To jest już zdecydowanie za dużo - mówi nam Marian Maślanka. - Za czasów mojej wiceprezesury w klubie wraz z kierownikiem Krzysztofem Orłem w niektóre soboty podczas turniejów Grand Prix tylko modliliśmy się, żeby nikomu z naszych zawodników nic się nie stało - wspomina z kolei Michał Kugler.

Nie ulega wątpliwości, że przy takim modelu drużyny prawdopodobieństwo urazów zdecydowanie rośnie, a podczas ligi często pojawia się syndrom dla poprzedniego. - Jest on zwłaszcza widoczny o żużlowców, którzy są mocno zaangażowani w walkę o tytuł mistrza świata. A takich Stal właśnie u siebie ma - dodaje były prezes Włókniarza.

Eksperci nie mają wątpliwości, że z Gorzowa po tym sezonie ktoś odejdzie. Ręce zacierają już prezesi innych klubów. - Stal Gorzów miała w końcu najsilniejszą formację seniorską w całej lidze - twierdzi Michał Kugler.

ZOBACZ WIDEO Grzegorz Zengota zachęca do ratowania życia

Najwięcej mówi się o tym, że za rok w Gorzowie nie będzie już kogoś z dwójki Przemysław Pawlicki - Niels Kristian Iversen. W środowisku coraz częściej pojawiają się głosy, że na zmianę otoczenia zdecyduje się jeden i drugi. Problemów ze znalezieniem nowego pracodawcy nie będą mieć żadnego. Po obu ustawiła się już kolejka chętnych.

Bardziej prawdopodobna wydaje się rezygnacja z Pawlickiego, który zawiódł w fazie play-off. Z drugiej jednak strony pod uwagę trzeba wziąć inne kwestie. Jeśli gorzowianie pozbędą się starszego z braci, to może to oznaczać, że odejdą od "bezpiecznego" modelu drużyny. W tym roku w podstawowym składzie zespołu Stanisława Chomskiego mieliśmy trzech polskich seniorów. To był naprawdę duży komfort. W przyszłym roku może już go nie być, bo na rynku ciekawych "polskich" opcji nie ma zbyt wiele.

Źródło artykułu: