Na razie Cash Broker Stal Gorzów i Betard Sparta Wrocław idą w rankingu frekwencji niemal łeb w łeb. Wrocławianie, którzy w tym sezonie kuszą odnowionym Stadionem Olimpijskim długo prowadzili, ale teraz liderem są gorzowianie. Średnia frekwencja na Stadion im. Edwarda Jancarza wynosi 11787. Wynik Sparty to 11502, czyli niewiele mniej. -Jeśli jednak na rewanż ze Spartą przyjdzie komplet, czyli piętnaście tysięcy, to czwarty raz z rzędu będziemy królami frekwencji - mówią nam w gorzowskim klubie.
Stal jest swego rodzaju fenomenem, bo odkąd PGE Ekstraliga liczy frekwencję, to żadna z drużyn, poza gorzowianami, nie wygrała więcej niż raz. Marketingowcom Stali udało się tak nakręcić emocje, że dla kibiców w Gorzowie obecność na niedzielnym meczu jest powinnością.
Wpływ na frekwencję na meczach drużyny Stanisława Chomskiego mają nie tylko sukcesy drużyny (dwa złote medale w sezonach 2014 i 2016), ale i wiele klubowych akcji reklamowych. W weekendy całe miasto żyje meczem. Środki komunikacji miejskiej jeżdżą z klubowymi flagami. Swoje robią też ceny biletów. Na play-off nie zarządzono jakiejś wielkiej podwyżki. Ceny skoczyły średnio tylko o 10 złotych. Pomyślano o karnetowiczach, którzy mieli wejściówki na rundę zasadniczą. W przedsprzedaży mogli wykupić dotychczasowe miejscówki z atrakcyjną zniżką.
ZOBACZ WIDEO Wykluczenie Ljunga i atomowy Zagar. Zobacz skrót meczu Dackarna - Smederna [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]