Krzysztof Cegielski zadzwonił do antydopingówki i odbił się od ściany

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu od lewej: Krzysztof Cegielski, Gabriel Waliszko
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu od lewej: Krzysztof Cegielski, Gabriel Waliszko

Jeden z ligowych zawodników poprosił Krzysztofa Cegielskiego, by sprawdził w POLADA skład dwóch odżywek. Żużlowiec chciał wiedzieć, czy nie ma w nich niedozwolonych substancji. Infolinia odpowiedzi nie udzieliła.

W tym artykule dowiesz się o:

Krzysztof Cegielski, szef stowarzyszenia zawodników, zadzwonił na telefoniczną informację POLADA, by dowiedzieć się, czy w składzie dwóch konkretnych odżywek są zabronione substancje. - Zrobiłem to na prośbę żużlowca, który chciał mieć wiedzę, czy może skorzystać z konkretnego preparatu - mówi Cegielski. - Odbiłem się jednak od ściany. Pan, z którym rozmawiałem, przekazał, że on nie jest od tego, żeby mówić, co jest dozwolone i w ogóle nie ma ochoty tego sprawdzać.

- Przyznam, że nie rozumiem, bo nazwa antydoping wskazuje, że POLADA nie powinna być tylko od łapania, ale i też od uświadamiania zawodników - komentuje Cegielski. - Tymczasem okazuje się, że sportowiec może wziąć odżywkę na własne ryzyko, bo dopiero w trakcie kontroli wyjdzie mu, czy tam są jakieś zakazane substancje. Wtedy jednak zostanie ukarany, zawieszony. Dużo prościej i lepiej byłoby, gdyby można było zasięgnąć informacji przed. Zwłaszcza jeśli żużlowiec uczciwie pyta.

Michał Rynkowski z POLADA wyjaśnia, że odmowa udzielenia odpowiedzi na informacji wzięła się, stąd, że nie da się stwierdzić całkowitego składu niektórych odżywek. – Z nimi jest tak, że zawodnik bierze je na własne ryzyko - wyjaśnia Rynkowski. - Niektóre z tych preparatów mają śladowe ilości substancji. Może się nawet okazać i tak, że zabroniony środek nie jest wyszczególniony na etykiecie. Tak było w przypadku kulomiota Konrada Bukowieckiego, który miał odżywkę ze znaczkiem doping free, a wyszło co innego.

- Niemniej pan Cegielski, może wysłać nam maila. Sprawdzimy i określimy, jakie jest ryzyko. Z góry mogę powiedzieć tylko, że jeśli odżywka jest amerykańska, to lepiej, żeby zawodnik jej nie stosował. Jeśli jest to środek o właściwościach stymulujących, czy też spalacz tłuszczu, to też lepiej, żeby nie brał – kończy Rynkowski.

ZOBACZ WIDEO Wykluczenie Ljunga i atomowy Zagar. Zobacz skrót meczu Dackarna - Smederna [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: