W Gorzowie panuje pełna mobilizacja, bo już w niedzielę wyjaśni się, czy zespół broniący tytuły awansuje do finału. Cash Broker Stal musi odrobić czteropunktową stratę z Wrocławia.
Trener Stanisław Chomski przyznaje, że gdyby świat był idealny, mógłby trenować ze swoją drużyną przez kilka dni na własnym torze. Kilka czynników wpływa jednak na to, że jest to niemożliwe. W kość drużynie daje pogoda.
- W środę, z powodu zapowiadanych opadów, musiałem przełożyć trening z godzin popołudniowych na 10 rano. Nie wszystkich zawodników, którzy mieli trenować, udało się nam na tak wczesną porę ściągnąć. Innego wyjścia jednak nie było, bo popołudniu i przez noc padało. Dobrze, że udało nam się chociaż ubić tor - przyznaje trener Chomski.
W Gorzowie przyznają, że niefortunne jest przy tym to, że w ten weekend odbywa się turniej Speedway Grand Prix. Z tego powodu już w czwartek do Teterow wyjeżdżają czołowi zawodnicy, czyli Bartosz Zmarzlik i Martin Vaculik.
- Tak już w tym sezonie nam się terminarz układa, że przed kluczowymi meczami odbywa się zwykle runda Grand Prix. Mamy z tym pecha i nic nie poradzimy. Szansy, bo spokojnie i w komplecie przygotować się do niedzielnego meczu więc nie ma - dodaje Chomski.
ZOBACZ WIDEO Doyle wylądował pod bandą. Zobacz skrót meczu Wolverhampton - Swindon [ZDJĘCIA ELEVEN EXTRA]
Szkoda Stasia, innym klubom GP organizują Czytaj całość