Krzysztof Kasprzak: Jeden bieg i mecz zaczyna się od nowa

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Krzysztof Kasprzak (na prowadzeniu)
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Krzysztof Kasprzak (na prowadzeniu)

Cash Broker Stal Gorzów w pierwszym meczu półfinałowym PGE Ekstraligi przegrała we Wrocławiu z Betardem Spartą 43:47. Mimo porażki, żółto-niebiescy stoją w korzystnej sytuacji przed spotkaniem rewanżowym.

Choć w niedzielę na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu został rozegrany półfinał play-off PGE Ekstraligi, to kibice opuszczający po meczu wrocławski obiekt mogli ociekać nadmiarem emocji związanych z ciekawym widowiskiem. Z toru, za sprawą przygotowanej przez organizatorów nawierzchni, po prostu wiało nudą.

- Zawodnicy z Wrocławia lepiej wychodzili od nas ze startu i przez to nam odjeżdżali. Wychodziła taka szpryca, że ciężko było cokolwiek zrobić. Bardzo liczył się start i pola wewnętrzne. Wrocławianie przygotowali tor, żeby wygrać start, bez możliwości wyprzedzania. Mieli takie prawo, to jest ich tor - skomentował Krzysztof Kasprzak w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl.

Cash Broker Stal Gorzów przegrała pierwszy mecz półfinałowy z Betardem Spartą Wrocław 43:47 i przed rewanżowym spotkaniem na swoim stadionie stoi w bardzo korzystnej sytuacji. - Jeden bieg i mecz zaczyna się od nowa. Dużo się dzieje, pojawiają się różne wykluczenia, defekty. Obyśmy w meczu u siebie wygrali pięcioma punktami - powiedział Kasprzak.

ZOBACZ WIDEO: #dzieńdobryLatoWP: zawody enduro w Bełchatowie

Źródło artykułu: