Ostatnie tygodnie są niezwykle udane dla Andrzeja Lebiediewa. Łotysz osiąga coraz lepsze wyniki w Betard Sparcie Wrocław, w rozgrywkach Drużynowego Pucharu Świata poprowadził reprezentację swojego kraju do turnieju barażowego, dobrze spisuje się również w SEC.
22-latek nie jest jednak zaskoczony nagłym wystrzałem swojej formy. - Jestem ambitnym człowiekiem i sportowcem. Zawsze pracuję nad sobą i sprzętem. Buduję swoją psychikę w ten sposób, że zawsze chcę, by jak najmocniejszy. Nie chcę takich wpadek jak w ostatnim meczu z GKM-em Grudziądzu. Od początku sezonu mówiłem, że mam świetny sprzęt - twierdzi żużlowiec z Łotwy.
Lebiediew podkreśla, że w jego sytuacji nie tylko sprzęt odgrywa ważną rolę. - Mam dobrego mechanika. Najważniejsza jest jednak głowa. W ostatnich tygodniach poukładało się wszystko. Ja wiem, że umiem jeździć, że mogę walczyć z najlepszymi chłopakami. To też są ludzie. Każdy z nas ma dwie ręce, dwie nogi. W czym jestem od nich gorszy? Jeśli w głowie jest wszystko ułożone, to wynik też przychodzi. Tak jest u mnie - dodaje zawodnik Betard Sparty.
Obecnie drużyna z Wrocławia jest liderem PGE Ekstraligi. Łotysz z 38 punktami na koncie przewodzi też stawce w SEC. Dlatego najbliższe tygodnie mogą przynieść kolejne sukcesy w karierze młodego zawodnika. - Oby przyszłość przyniosła jeszcze ciekawsze rozwiązania. W Sparcie mamy takich zawodników, że jeden drugiego zastępuje w przypadku słabszej dyspozycji. Jesteśmy równie jadącą drużyną. Każdy punktuje na dobrym poziomie i zdobywamy w granicach 46 punktów w każdym spotkaniu. Walczymy i życzymy sobie mistrzostwa - podsumowuje.
ZOBACZ WIDEO Ryszard Czarnecki: Ta impreza ma stałe miejsce w kalendarzu żużlowym (WIDEO)
Co do naśladowania ruchów Sparty, to ciekawi mnie czy w następnym sezonie , któryś klub z ekstraligi zakontraktuje takich zawodników jak Bellego, Jack Holderr, Szczepan Czytaj całość