Dobre informacje w sprawie Jasona Doyle'a. Marek Cieślak może spać spokojnie

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Jason Doyle na prowdzeniu
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Jason Doyle na prowdzeniu

W pierwszym biegu środowego meczu Premiership, Jason Doyle upadł na tor i wycofał z zawodów. Na całe szczęście obyło się na strachu. Australijczyk potrzebuje tylko kilku dni przerwy.

Jak poinformował team zawodnika za pośrednictwem Facebooka, można mówić o dużym szczęściu. Jason Doyle nie doznał żadnych kolejnych złamań, ma jedynie kilka stłuczeń i w związku z tym potrzebuje kilku dni odpoczynku.

W Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra na pewno drżeli o zdrowie swojego lidera, który w połowie czerwca doznał kontuzji stopy i poza torem porusza się o kulach. Jak przyznał sam zainteresowany, dopiero po sezonie przejdzie operację, dzięki której będzie w pełni zdrowy.

Środowy upadek nie sprawił, że Australijczyk musi zdecydować się na zabieg wcześniej, a to z pewnością dobre informacje dla Marka Cieślaka, trenera zielonogórzan, który może spać spokojnie. Warto jednak zaznaczyć, że występ Doyle'a w niedzielnym starciu z ROW-em Rybnik nie jest pewny. W najbliższym czasie poznamy decyzję zawodnika. Znając jednak jego upór i determinację, będzie chciał pomóc drużynie.

Przypomnijmy, że do środowego zdarzenia z udziałem lidera klasyfikacji Speedway Grand Prix doszło w pierwszym biegu spotkania między Kings Lynn Stars a Swindon Robins. Jason Doyle rywalizował o pozycję z Thomasem Joergensenem. Podczas drugiego okrążenia Australijczyk mocno uderzył w bandę i wylądował na torze.

ZOBACZ WIDEO PGE Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi 2017 (WIDEO)

Źródło artykułu: