W tym artykule dowiesz się o:
Za Polonią Bydgoszcz smutny sezon. Po spadku do PLŻ 2. Oskar Ajtner-Gollob nie wie jeszcze gdzie będzie startował. - Nie mogę się wypowiadać na temat przyszłego sezonu. Zima będzie długa, a ja czekam na różne możliwości, by jak najmądrzej wybrać swoją drogę - powiedział bydgoszczanin.
22-letni żużlowiec z bólem serca na bok odłożył sentymenty do swojego klubu, gdyż w tym momencie musi patrzeć na rozwój swojej dalszej kariery. - To jest moje życie i to, czy będę szczęśliwy, czy nie zależy od tego, gdzie będę w przyszłym sezonie. Najważniejszy jest mądry wybór. Ja oddaję od siebie serce na torze, choć nie zawsze wychodzi. Coraz bardziej dopracowuję też kwestie sprzętowe - zauważył Oskar Ajtner-Gollob.
Prezesem Polonii jest dziadek Oskara - Władysław Gollob, a trenerem jego ojciec, Jacek Gollob. Najmłodszy z klanu nie odcina się w żadnym wypadku od bydgoskiego klubu. - Jako zawodnik mogę tylko powiedzieć, że Bydgoszcz to wspaniałe miasto, a Polonia to wspaniały klub. Niezmiernie mi przykro z tego powodu, że spadamy. Teraz muszę rozważyć najmądrzejszą opcję, bo robię wszystko co w mojej mocy, by stawać się lepszym zawodnikiem. Niemniej jednak jestem przekonany, że Polonia jest klubem, który w drugiej lidze na pewno nie będzie długi czas - podkreślił Ajtner-Gollob.
Żużlowiec, dla którego obecny sezon był pierwszym w gronie seniorów, do Polonii trafił dopiero w trzecim sezonie ligowych startów. Wcześniej reprezentował kluby z Piły i Ostrowa Wielkopolskiego. Jego początki były trudne, gdyż późno zdał licencję żużlową i potrzebował czasu, by nadgonić do rówieśników. Obecnie ze średnią biegową 1,724 jest 30. zawodnikiem Nice 1.LŻ, trzecim w swojej drużynie.
ZOBACZ WIDEO PGE Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi 2017 (WIDEO)