Badania z czerwca wykryły w organizmie Rosjanina zabroniony środek - meldonium. Wynik ten potwierdziła próbka B i zawodnika nie ominie kara. Może być ona bardzo surowa i oznaczać nawet cztery lata zawieszenia. Ekspert naszego portalu, Wojciech Dankiewicz uważa, że tak surowy wyrok mógłby zniszczyć Grigorijowi Łagucie karierę.
- Każdy jest kowalem swego losu, ale szkoda mi tego zawodnika. Jeżeli okaże się, że będzie zawieszony na trzy czy cztery lata, to trudno będzie mu wrócić na tor żużlowy. On nie tylko nie będzie mógł startować w tym czasie w meczach ligowych. Przepisy są surowe i zabraniają wsiadania na motocykl, także ten crossowy - zauważa Dankiewicz.
Niewykluczone, że wysoki wyrok zmusiłby żużlowca ROW-u Rybnik do porzucenia swej profesji. - Grisza ma teraz 33 lata i mógłby jeszcze przez parę dobrych sezonów ścigać się na wysokim poziomie. Czy utrzyma jednak formę organizmu, jeśli nie będzie mógł jeździć? Nie wiem czy będzie miał na tyle dużą motywację, by wracać za trzy, cztery lata. Dla jego dobra byłoby wskazane, by kara tak surowa nie była - dodaje nasz ekspert.
O uniknięcie surowego wyroku może być w każdym razie trudno. Zwłaszcza, że w kuluarach mówi się, że stężenie niedozwolonego środka, jaki wykryto u Łaguty, było duże. - Jeżeli to się potwierdzi, będzie to oznaczać, że zażywał ten specyfik dość regularnie. Wciąż wierzę, że Grigorij nie stosował niczego niedozwolonego świadomie. Pytanie czy będzie potrafił to udowodnić - kwituje Dankiewicz.
ZOBACZ WIDEO Zobacz na czym polega praca komisarza toru (WIDEO)