Prezes Falubazu potwierdza, że prowadzi rozmowy z Pedersenem. - Rozmawiamy o wielu sprawach i różnych rozwiązaniach. A jeśli chodzi o jego starty w naszej drużynie, to niczego nie można wykluczyć, ale rozmawiamy raczej na temat przyszłości, o następnych sezonach. My zbudowaliśmy drużynę już dawno i nie wyobrażam sobie, żebym teraz nagle pozwolił na rywalizację o miejsce w składzie między Grzegorzem Walaskiem i Fredrikiem Lindgrenem. Poza tym mamy w miarę poukładane finanse, ale wcale nie jest lekko, dlatego w tym momencie nie stać nas na żadne roszady w składzie. Realnie patrzymy na sytuację. Myślę, że wiązanie się w tej chwili kontraktem z Nicki Pedersenem i wpychanie go na siłę do naszego składu byłoby niesmaczne. Ale z drugiej strony nie mogę z całą pewnością stwierdzić, że Duńczyk nie wystartuje w naszych barwach. Przecież może się zdarzyć tak, że nie znajdzie zatrudnienia w innym klubie, a któryś z naszych zawodników z Grand Prix będzie w kiepskiej formie. Wtedy może dojść do sytuacji, że zaangażujemy Nickiego. Ja jednak kibicuję mu, żeby podpisał kontrakt z jakimś innym klubem, niekoniecznie ekstraligowym - powiedział Robert Dowhan dla Gazety Wyborczej.
Robert Dowhan: Nie stać nas na żadne roszady w składzie
Falubaz Zielona Góra to jeden z klubów, który wyraża zainteresowanie Nickim Pedersenem. Duńczyk w dalszym ciągu szuka klubu w Polsce. Jednak do zielonogórskiego zespołu Indywidualny Mistrz Świata może trafić w przyszłym sezonie.