Marta Półtorak. Półtora okrążenia: ROW nie zawinił. Odebranie punktów nie jest fair (felieton)

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Od lewej: Tobiasz Musielak, Max Fricke.
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Od lewej: Tobiasz Musielak, Max Fricke.

- Fakt, że z powodu dopingu Grigorija Łaguty ROW Rybnik ma mieć odebrane punkty i spaść na samo dno PGE Ekstraligi, budzi mój duży sprzeciw. Regulamin w tym względzie jest bezduszny - pisze w felietonie "Półtora okrążenia" Marta Półtorak.

Półtora okrążenia to felieton Marty Półtorak, byłej prezes Stali Rzeszów.

***

Czekamy jeszcze na wynik próbki B, ale na 99 procent okaże się, że Grigorij Łaguta był na dopingu. Bardzo szkoda mi klubu z Rybnika, bo za błąd popełniony przez swojego zawodnika poniesie surowe konsekwencje. Odebranie punktów meczowych poskutkuje tym, że ROW spadnie na ostatnie miejsce w tabeli i być może nie utrzyma się w PGE Ekstralidze. Nie ukrywam, że budzi to u mnie duży sprzeciw. Regulamin jest w tym względzie bezduszny.

Jestem bezwzględnie za tym, by zawodnik poniósł konsekwencje i został ukarany. Co złego zrobił jednak klub z Rybnika? Z tego, co dotychczas wiadomo, wychodzi na to, że nie miał żadnej wiedzy dotyczącej niedozwolonych środków stosowanych przez Łagutę. Inna sytuacja byłaby, gdyby wiedział o dopingu Rosjanina, a mimo to wystawiał go do składu. Wtedy mógłby zostać posądzony o współudział. W tym przypadku, co podkreśla prezes Krzysztof Mrozek, tak jednak nie było. Cały Rybnik był dopingiem Łaguty zaskoczony.

Pamiętam, że w przeszłości, po wykryciu dopingu u zawodnika, punkty odjęto Falubazowi. Nie było to jednak tak bolesne w skutkach, jak w przypadku ROW-u, bo zielonogórzanie nie spadli na dół tabeli. Tymczasem rybniczanie mają mieć odjęte punkty z trzech spotkań. Myślę, że powinno to budzić sprzeciw naszego środowiska. Zwłaszcza że w takiej sytuacji może znaleźć się każdy. Klub, kontraktując po sezonie zawodników, nie ma przecież pewności, że ktoś z jego kadry nie wpadnie na dopingu.

Dziwi mnie przy tym, że próbkę Łaguty, pobraną 11 czerwca, zbadano dopiero trzy tygodnie później. Gdyby zrobiono to kilka dni po meczu, zawodnika od razu by zawieszono, a ROW nie wystawiałby go w kolejnych spotkaniach. Działacze nie mieli nawet szansy, by wyjść z tej sytuacji obronną ręką. Naprawdę warto pomyśleć, jak zmienić regulamin, by w przyszłości do tak surowych kar dla klubów nie dochodziło. Teraz padło na Rybnik, ale za rok może spotkać to Leszno, Toruń czy Gorzów.

Marta Półtorak

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody (WIDEO)

Źródło artykułu: