Apel Frątczaka. Nie odbierajmy Rosjanom medali!

WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Grigorij Łaguta w kasku czerwonym
WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Grigorij Łaguta w kasku czerwonym

Afera z Łagutą doprowadziła do sporych turbulencji w światowym żużlu. Z jednej strony ROW Rybnik może spaść z ligi przez mecze, które pierwotnie wygrał, zaś Rosjanie mają szanse na medal DPŚ, choć w dojściu do celu pomógł im właśnie Grigorij Łaguta.

Grigorij Łaguta został złapany na stosowaniu środków dopingujących i zawieszony w prawach zawodnika. W piątek około godz. 16:00 żużlowy świat obiegła informacja, że we krwi Rosjanina wykryto substancję zakazaną meldonium. Łaguta odwoła się teraz od tej decyzji i zleci badania próbki "B". Nie ma jednak żadnych wątpliwości, że jej wynik da taki sam rezultat.

- Przechodziłem to i z Patrykiem Dudkiem i z Aleksandrem Łoktajewem. Próbka "B" to nie jest przypadkowy materiał. Ona zostaje pobrana w tym samym czasie co próbka "A", na wypadek, gdyby ta pierwsza zaginęła lub coś się stało. Jestem święcie przekonany, że jej wyniki nic nie zmienią w tej kwestii. Chyba nie było w historii takiego przypadku, żeby druga próbka dała inny wynik niż pierwsza - mówi nam Jacek Frątczak, były kierownik Falubazu Zielona Góra.

Na dopingu Łaguty najwięcej straci ROW Rybnik, któremu zostaną odebrane punkty zdobyte przez 33-letniego zawodnika od 11 czerwca tego roku. ROW spadnie na ostatnie miejsce w tabeli. Z drugiej jednak strony, reprezentacji Rosji nie odjęto punktów Łaguty z wtorkowego półfinału DPŚ na torze w Vastervik. Pretensje mieli Duńczycy, którzy uważają że przy takim obrocie spraw, to oni powinni pojechać w piątkowym barażu na torze w Lesznie.

- Rozumiem pretensje Duńczyków. Podejrzewam, że gdyby cała sprawa wyszła na jaw wcześniej, to mielibyśmy korektę w zestawieniu barażowym. Ale to by musiało być 2-3 dni przed. Łaguta został też zawieszony prewencyjnie, do czasu zbadania próbki "B", aby nie generować kolejnych skutków sportowych dla drużyny. Ostateczna decyzja o jego wykluczeniu zapadnie dopiero za kilka - dodaje Frątczak.

Nasz ekspert uważa jednak, że włodarze FIM muszą być konsekwentni. Skoro dopuszczono Rosjan do udziału w barażu, to nie można ich wykluczyć z finału.

- Jeżeli Rosjanie pojechali w barażu, to nie widzę podstaw aby odbierać im medale po finale. O ile oczywiście je zdobędą. W podejmowaniu decyzji najważniejsza jest konsekwencja. Jeżeli przed zawodami wiedziano jaka jest sytuacja z Grigorijem Łagutą i dopuszczono rosyjską reprezentację do udziału w barażu, to nie widzę powodu, by teraz ją wykluczać. Szokująca byłaby sytuacja, w której Rosjanom odbierzemy medale po finale. To byłoby najgorsze rozwiązanie z możliwych - uważa nasz ekspert.

Finał DPŚ w sobotę o godzinie 19:00 na torze w Lesznie. Obok Sbornej, pojadą w nim reprezentacje: Polski, Wielkiej Brytanii i Szwecji.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: łzy Jermaina Defoe. Jego młody przyjaciel umiera

Komentarze (88)
avatar
sympatyk żu-żla
8.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nikt nie odbiera Rosjanom żadnego medalu lecz ten skład co mają Rosjanie przy dobrych układach może być brąz .Tęż nikt nie przeczy że Łaguta był na haju. 
avatar
toszy82
8.07.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ok nie odbierajmy.... Nie odbierajmy, więc też Rybnikowi skoro tak... Oddajmy też punkty Falubazowi za Dudka... Albo mamy jednolite przepisy, albo folwark zwierzęcy... 
avatar
krakowska49
8.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
kilka lat temu rozbierali silniki lagucie płacono rękojmę w wysokości 20.000 tysięcy złotych i nic nie znajdowano a on się z tego śmiał,bo rzecz była w dopale teraz dopiero wyszła jego brawura Czytaj całość
avatar
undisputed
8.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jak to nie odbierajmy Kacapom medali!!! NASZA HUSARIA DO PRZODU PEŁNYM GAZEM!!!! TO DLA WAS PANOWIE!!! 
avatar
krakowska49
8.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
panowie nie grisza tylko OSZUST