Pozycja Alexa Zgardzińskiego w składzie Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra jest niepodważalna. Coraz więcej szans otrzymuje także Mateusz Tonder. - On dopiero wchodzi w obieg, ale z bardzo dobrej strony zaprezentował się przede wszystkim w Grudziądzu - mówi Jacek Frątczak. - W tym spotkaniu dzięki jego punktom Falubaz odniósł tam sukces.
Młody zawodnik wskoczył do drużyny, ale swoją szansę w tym sezonie otrzymał także Mateusz Burzyński. Na początku sezonu obok Zgardzińskiego jechał Sebastian Niedźwiedź. Ten jednak nie zachwycał, a końcem maja zwichnął staw kolanowy.
W tej chwili Marek Cieślak stawia więc na Tondera. - Wydaje się, że decydują parametry związane z aktualną formą zawodników. Z tego, co mi wiadomo, Mateusz najlepiej prezentuje się na treningach, ale także w zawodach młodzieżowych - komentuje były menedżer zielonogórskiego klubu.
To jednak nie wszystko. Falubaz w przyszłości nie musi się specjalnie martwić o juniorów. Na wypożyczeniu w Łodzi przebywa Arkadiusz Potoniec, a szlify w Poznaniu zbiera Wojciech Pilarski. Obok tej dwójki Falubaz ma także do dyspozycji Damiana Pawliczaka i Jakuba Osyczkę. To pokazuje, że w Zielonej Górze nie brakuje materiału na kolejnych klasowych wychowanków.
- Falubaz ma bardzo duży potencjał przyszłościowy, jeśli chodzi o formację juniorską. W Zielonej Górze są oczekiwania, żeby jeździli wychowankowie - oznajmia Frątczak. Potencjał osobowy jest więc widoczny gołym okiem. Teraz tylko trzeba zadbać o to, żeby przynajmniej część z młodych żużlowców poszła w ślady między innymi Patryka Dudka.
ZOBACZ WIDEO Nie wszyscy są jak Darcy Ward czy Bartosz Zmarzlik