Niesamowite zachowanie kibiców Polonii. Goście byli w wielkim szoku

WP SportoweFakty / Jakub Barański
WP SportoweFakty / Jakub Barański

Niedzielny mecz w Pile, w którym Euro Finannce Polonia mierzyła się z Grupą Azoty Unią Tarnów, zakończył się zdecydowaną porażką gospodarzy. Miejscowa drużyna tym razem zawiodła, ale to, co zrobili jej kibice, zasługuje na słowa uznania.

Mecz Euro Finannce Polonii Piła z Grupą Azoty Unią Tarnów rozstrzygnął się właściwie już po ósmym biegu. Gdy na tablicy wyników widniał rezultat 36:18 dla gości, stało się jasne, że gospodarzom będzie niezwykle trudno wygrać to spotkanie. Słaba postawa zawodników nie zrobiła jednak wrażenia na miejscowych kibicach. Na trybunach było spokojnie, nie pojawiły się gwizdy, a najzagorzalsi fani siedzący na środku prostej przeciwległej do startu ani na moment nie przerwali dopingu.

Co jeszcze bardziej zaskoczyło wielu obserwatorów, atmosfera na stadionie zaczęła się z biegu na bieg poprawiać. Wygrane Tomasza Gapińskiego i Wadima Tarasienko, choć tak naprawdę nie miały już większego znaczenia, poderwały kibiców do jeszcze głośniejszego dopingu. Nawet gdy po dwunastej gonitwie goście mieli na swoim koncie 43 oczka i wygraną w kieszeni, to zwycięstwa Norberta Kościucha wywołały euforię. Do dopingu przyłączył się cały stadion i świetnej atmosfery nie zepsuły nawet triumfy w biegach nominowanych Artura Mroczki i Artura Czai, którzy zresztą otrzymali za to brawa od fanów.

Spora część kibiców Polonii została po meczu by podziękować zawodnikom. Wdzięczny za zachowanie fanów podczas całego spotkania był prezes pilskiego klubu, Tomasz Soter. - Chciałbym bardzo podziękować wszystkim kibicom, którzy byli w niedzielę na stadionie za świetne zachowanie. Nie dość, że cały czas panowała wspaniała atmosfera, to jeszcze potrafiliście nie tylko wesprzeć naszych zawodników, ale potem także docenić klasę rywala. Doceniamy to zarówno my, jak i goście z Tarnowa. Jestem z was bardzo dumny - powiedział.

Wręcz zszokowani tym, co działo się na pilskim stadionie, byli goście z Tarnowa. Zostali miło przyjęci już podczas prezentacji, ale także po meczu, gdy szli w stronę sektora gości, zebrali wiele braw i pochwał od pilskich fanów. - Chciałbym bardzo podziękować miejscowym kibicom, bo nigdzie nie zostaliśmy tak ciepło przywitani. Nawet kiedy fani gospodarzy wiedzieli, że mecz jest przegrany, atmosfera wciąż była znakomita - mówił na pomeczowej konferencji Paweł Baran.

ZOBACZ WIDEO Powrót żużla do stolicy? PZM gotów pomóc

Szkoleniowcowi Unii wtórowali dziennikarze i kibice gości. - Wielki szacunek za to co spotkało stronę tarnowską w Pile. W trakcie meczu podszedł do nas nawet kierownik ochrony z pytaniem, czy nie spotkały nas żadne nieprzyjemności ze strony gospodarzy. Szczerze mówiąc nigdzie jeszcze nie doświadczyłem takiej reakcji - mówił jeden z dziennikarzy. W podobnym tonie na facebookowym profilu Polonii wypowiadali się kibice Unii. - Chciałabym pozdrowić wszystkich kibiców z Piły, których mijaliśmy po zakończonym meczu. Otrzymaliśmy brawa, gratulacje i wiele dobrych słów. Coś niesamowitego i niespotykanego - pisała jedna z fanek.

Do całej sytuacji odniósł się także lider Polonii - Norbert Kościuch kwitując wszystko jednym krótkim zdaniem - To jest Piła.

Źródło artykułu: