Unia wraca do Wrocławia. Z Olimpijskim żegnała się w słabym stylu

Rune Holta z największą poprawą. Liderzy Falubazu już w czołowej dziesiątce (ranking)

Porażka 32:57 w czerwcu 2015 roku była tak dotkliwa głównie z uwagi na fatalnie wyglądający upadek na początku meczu, w którym urazów doznali Piotr Pawlicki i Emil Sajfutdinow. Rozbite Byki nie były w stanie nawiązać potem walki z gospodarzami i sromotnie przegrali. Dla drużyny, którą dowodził wówczas Adam Skórnicki była to jednak jedyna wyjazdowa przegrana w rundzie zasadniczej tamtego sezonu.

Spoglądając na historię starć Sparty z Unią we Wrocławiu, wyniki tych drugich są godne podziwu. Z 42 wszystkich meczów (dwie ostatnie odbyły się w Częstochowie i Poznaniu), nie przegrali aż w 19. Znakomitym bilansem leszczynianie mogli się chwalić szczególnie w latach 2007-2014, gdy na osiem wizyt na Dolnym Śląsku wygrali pięciokrotnie, do tego dwa razy remisując. Dawny Stadion Olimpijski przed kapitalnym remontem często bywał więc dla Unii szczęśliwą areną, choć wspomniane wyżej pożegnanie nie wypadło najlepiej.

Być może lepiej uda się przywitać z odnowionym stadionem. Niedzielna konfrontacja, która będzie już 90. w historii, powinna dostarczyć sporych emocji, nie mniejszych jak te w Lesznie 5 maja. Betard Sparta Wrocław wygrała z Fogo Unią 46:44 i teraz zwycięstwo w przynajmniej takich samych rozmiarach da jej trzy punkty. Dla zespołu Rafała Dobruckiego byłby to kolejny duży krok w stronę awansu do play-off. Byki mają jednak sporo do udowodnienia i pewne jest, że będą chciały przypomnieć sobie nie tak odległe czasy, w których potrafiły pokonywać Spartę we Wrocławiu.

Ostatnie mecze we Wrocławiu i ogólny bilans pojedynków:

* mecz odbył się w Poznaniu
** mecz odbył się w Częstochowie

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody