Greg Hancock z silnikiem Vaclava Milika. Etycznie wątpliwe, regulaminowo dozwolone

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Greg Hancock w parku maszyn
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Greg Hancock w parku maszyn

Greg Hancock w niedzielnym meczu Get Well - ROW korzystał z silnika Vaclava Milika. Betard Sparta, klub Czecha, nie ma o to pretensji, ale jednak cała sytuacja wygląda dość dwuznacznie.

Vaclav Milik pożyczył silnik Gregowi Hancockowi i ten odpalił w meczu Get Well Toruń - ROW Rybnik (53:37) zdobywając 13 punktów. Sytuacja wydaje się o tyle dziwna, że Milik jest żużlowcem Betardu Sparta Wrocław. Pożyczanie sprzętu, w takim przypadku, jest co najmniej dziwnym pomysłem.

- Zawodnicy powinni tego unikać - uważa Sławomir Kryjom, nasz felietonista i ekspert. - Gdyby to była impreza indywidualna, to nie byłoby żadnego problemu. Chodzi jednak o ligę. Regulaminowo nie ma się czego przyczepić, ale etycznie trudno to bronić.

W pełni zgadzamy się z naszym ekspertem, tym bardziej, że Hancock dzięki silnikowi Milika odżył i bardzo przyczynił się do wygranej Get Well.

Inna sprawa, że zarówno Betard Sparta, klub Milika, jak i Get Well, który na tym wsparciu skorzystał, nie widzą w tym niczego złego. We Wrocławiu tłumaczą nam, że temat byłby wtedy, gdyby Milik pożyczył silnik klubowy, albo gdyby to zrobił w meczu ze Spartą. W Toruniu uważają z kolei, że w żużlu takie historie to norma. Kiedy Grigorij Łaguta jeździł w Get Well, to czasami brał silniki brata Artioma, zawodnika MRGARDEN GKM Grudziądz.

ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód

Poza wszystkim Get Well wyjaśnia, że nie można mówić o pomocy Milika dla drużyny, ale dla kolegi Hancocka. Rafał Haj, mechanik Grega, współpracuje z jednym i drugim żużlowcem. Hancock znalazł się w trudnej sytuacji, więc Milik udzielił mu wsparcia. Podobno za zgodą swojego tunera Ryszarda Kowalskiego.

ROW, który na tej koleżeńskiej pomocy stracił, stoi na tym stanowisku co cytowany wyżej Kryjom. Skoro regulamin nie zabrania, to trudno się czepiać, choć wątpliwości natury etycznej pozostają.

Komentarze (93)
avatar
Oko Na Maroko
2.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Milik kontuzjowany - czyli nie jeździ i nie osłabia swojej drużyny/sponsorów.
Sparta z Toruniem nie jeździ - nie ma konfliktu interesów bezpośredniego.
Chłopaki (Milik/Hancock) mają wspólnego m
Czytaj całość
avatar
snajUL
1.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No dla mnie sprawa dziwna. Zawodnik otrzymuje kasę z klubu na przygotowanie do sezonu, a ten sobie pożycza sprzęt za te pieniądze zawodnikowi innego klubu. Mnie by to lekko wkrewiło, gdybym był Czytaj całość
avatar
veyron2685
30.05.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Artykuł kompletnie bez sensu,autor sam sobie odpowiedział,że nieetyczne byłoby pożyczanie sobie sprzetu gdyby sparta jeździła z toruniem,w innym przypadku nie ma mowy o jakimkolwiek niesmaku.A Czytaj całość
avatar
Remi Syvertsen
30.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Regulamin i etyka to jedna sprawa. Co wazniejsze co na to klub gdy sie pomaga rywalowi w tabeli i najwazniejsze co na to sponsorzy klubu i zawodnika. Zawodnik i klub zyje ze spnsorow ktorzy da Czytaj całość
avatar
Robert z Częstochowy
30.05.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
...to jest prywatna sprawa Milika, a nieetyczne to jest uciekanie z finałów panie Kryjom...:)