- Faktycznie nie mieliśmy okazji do startów sparingowych, ale odjechaliśmy wcześniej dwa treningi w Rawiczu, byłem również z Pawłem Miesiącem na Węgrzech. Od wtorku trenujemy w Rzeszowie. W czwartek odjechaliśmy trening punktowany z chłopakami z Lublina. Myślę, że będziemy dobrze przygotowani. Na naszym torze w chwili obecnej są dobre warunki, myślę, że wszystko pójdzie po naszej myśli - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Dawid Lampart.
Zawodnik zdradził nam w jaki sposób przygotowywał się w czasie zimy i jakim dysponuje sprzętem w obecnym sezonie. - Trenowaliśmy sześć razy w tygodniu; hala, siłownia, basen, spinning i przede wszystkim dużo biegania. Wypociliśmy litry potu na treningach i mam nadzieje, że dzięki temu w trakcie sezonu sił nam nie zabraknie. Mój park maszyn to trzy nowe motocykle. Myślę, że wystarczy mi to na sezon. Być może w trakcie sezonu dokupię dodatkowy silnik, jeżeli będzie taka potrzeba i wszystko będzie szło tak jak sobie zaplanowaliśmy. Powinienem sponsorom odwdzięczyć się dobrą jazdą i wynikami na torze - mówi młody zawodnik rzeszowskiej drużyny.
Poprzedni sezon nie był taki jaki Dawid sobie wymarzył, dlatego w tym roku woli swoje cele zachować dla siebie. - W poprzednim roku głośno mówiłem o celach, których później nie udało się zrealizować. Dlatego w tym roku wolę o tym nie mówić, swoje cele zachować dla siebie. Co ma być to będzie, a w każdych zawodach będę się starał jechać jak najlepiej - mówi Lampart, zapraszając jednocześnie kibiców na niedzielny mecz. - Pozdrawiam serdecznie kibiców i zapraszam na najbliższy mecz z Ostrowem. Dopingujcie nas, bo to naprawdę niesie.