Łotewska delegacja u Witolda Skrzydlewskiego

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Witold Skrzydlewski z córką Joanną
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Witold Skrzydlewski z córką Joanną
zdjęcie autora artykułu

W poniedziałek budowę nowego stadionu Orła Łódź zwiedziła delegacja z Daugavpils, z wiceprezydentem tego miasta Peterisem Dzalbe na czele.

Prezes łódzkiego klubu, Witold Skrzydlewski, przyjął w poniedziałek samorządowców z Daugavpils. Delegacja odwiedziła budowę nowego stadionu. W trakcie spotkania toczyły się rozmowy m.in. na temat funkcjonowania Orła Łódź, a także powstającym obiekcie i finansowaniu drużyn przez władze samorządowe.

- Bardzo chciałem zobaczyć budowę nowego stadionu. Nie mogę doczekać się pierwszego meczu na tym obiekcie. Mam nadzieję, że wtedy również wygra Lokomotiv - powiedział wiceprezydent Daugavpils, Peteris Dzalbe.

Lokomotiv Daugavpils może liczyć na duże wsparcie ze strony miasta. W Łodzi bywa z tym różnie, co zauważył również wiceprezydent Dzalbe. - Prezes opowiedział nam jak zarządzany jest klub. W Daugavpils wydajemy około 300 tysięcy Euro rocznie. To pieniądze na utrzymanie stadionu i klubu Lokomotiv. Wiem, że w Łodzi wygląda to inaczej. Prezes musi włożyć wiele pracy, by drużyna osiągała sukcesy. Mam nadzieję, że władze miasta będą wspierać łódzki klub - dodał Dzalbe.

Oba zespoły utrzymują ze sobą dobre stosunki, co potwierdzają ciepłe słowa wypowiadane przez Peterisa Dzalbe i Witolda Skrzydlewskiego. Prezes Skrzydlewski uważa także, że Lokomotiv jest źle traktowany przez władze polskiego żużla. - Ta drużyna zasługuje na awans do Ekstraligi. Już dziś obiecuję, że będę na pierwszym meczu na nowym stadionie - zapowiedział Peteris Dzalbe. - Lokomotiv, moim zdaniem, to klub, który jest świetnie zarządzany i co roku jest krzywdzony, że nie jest dopuszczany do Ekstraligi. Myślę, że Ekstraliga boi się Daugavpils, boi się, że wejdzie podmiot, który pokaże jechać i zwyciężać.

Przypomnijmy, że drużyny z Łodzi i Daugavpils rywalizowały ze sobą w ubiegłorocznym finale Nice PLŻ. Łotysze zwyciężyli w dwumeczu 91:89, jednak Lokomotiv, ze względów regulaminowych, nie został dopuszczony do Ekstraligi. Orzeł z kolei odmówił zajęcia wolnego miejsca w najwyższej klasie rozgrywkowej, wobec czego stawkę uzupełnił Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa.

ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód

Źródło artykułu: